Złoty osłabnie, ceny wzrosną

2
478

zlotyW tym roku złoty będzie tracił, inflacja wzrośnie, a Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy procentowe NBP o pół punktu procentowego – prognozuje Kamil Stolarski z Haitong Bank. W jego ocenie rząd nie będzie próbował wzmocnić polskiej waluty, uznając, że tani złoty to najlepszy sposób na wsparcie polskiego eksportu.

Złoty słabnie od połowy 2015 roku. Praktycznie, gdy bliskie było rozstrzygnięcie wyborów prezydenckich i inwestorzy zorientowali się, że w Polsce może dojść do radykalnej zmiany na scenie politycznej, waluty zaczęły drożeć. Od tego czasu euro wzmocniło się o około 20 groszy, a dolar o ponad 30 groszy. Tylko frank szwajcarski, który zanotował potężny skok w styczniu, pozostawał przez resztę ubiegłego roku w miarę stabilny do złotego.

– Uważam, że złoty będzie słabszy w porównaniu do innych walut i straci na wartości – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Kamil Stolarski, analityk Haitong Bank. – Tutaj będzie działać kilka czynników: utrzymująca się niepewność co do decyzji podejmowanych przez polski rząd, utrzymująca się niepewność co do potencjalnego zaangażowania Narodowego Banku Polskiego w program przypominający polskie LTRO (program wspierania banków komercyjnych w celu obniżenia cen kredytów dla przedsiębiorstw – red).

Złoty może pozostać słaby dlatego, że obecnemu rządowi nie zależy na jego wzmocnieniu. Na taniej krajowej walucie stracą np. importerzy, droższe będą inwestycje i wzrosną koszty życia obywateli. Na polskich towarach sprzedawanych za granicą zarabiać się będzie jednak lepiej.

– Jedną z kluczowych rzeczy, o których mówią politycy PiS-u, jest wsparcie polskiego eksportu – zwraca uwagę Kamil Stolarski. – Najłatwiej jest wesprzeć polski eksport działaniami jeszcze bardziej osłabiającymi walutę. Uważam, że jeżeli waluta by się nagle umacniała, to rząd i NBP mają narzędzia, które mogą w krótkim okresie osłabić złotego. Jestem sceptyczny co do siły naszej waluty.

Na rynek walutowy w Polsce wpływ będzie mała niewątpliwie wymiana większości członków Rady Polityki Pieniężnej. Kadencja ośmiu z dziewięciu nominatów Sejmu, Senatu i prezydenta upływa na przełomie stycznia i lutego. W czerwcu zaś zmieni się prezes Narodowego Banku Polskiego.

– Spodziewam się, że dyskusja o nowych członkach Rady Polityki Pieniężnej będzie przypominać obecną dyskusję o członkach Trybunału Konstytucyjnego i okaże się na końcu, że kluczowe są decyzje polityczne – mówi analityk Haitong Bank. – Dlatego prognozuję, że stopy procentowe na początku roku zostaną obcięte o pół punktu procentowego.

Kamil Stolarski z Haitong Bank uważa, że obniżka stóp procentowych zostanie jednak przeprowadzona w sposób zgodny z dotychczasową logiką podejmowanych przez RPP decyzji. Zaznaczył przy tym, że nowi członkowie Rady Polityki Pieniężnej poczekają na pierwszą prognozę inflacji przygotowaną przez NBP i decyzję o obniżkach podejmą najwcześniej w marcu, a być może nawet na początku drugiego kwartału.

Stanie się to, mimo że inflacja będzie rosnąć i mimo że tempo wzrostu PKB będzie się zbliżać do 4 proc. Co do członków Rady Polityki Pieniężnej to bardzo trudno mi wskazać konkretne nazwiska. Spodziewam się, że to będą osoby, które będą widziały miejsce na cięcie stóp procentowych – mówi analityk Haitong Bank. 

Tekst: Agencja Newseria.pl

Foto: polskieradio.pl

2 Komentarze

  1. Uważam, że na głównym stołku Rady Polityki pieniężnej zasiądzie tak na początek p. Mateusz Morawiecki, co wcale nie znaczy, że w czerwcu nie przejdzie na szefa NBP. Stołeczek (specjalnie przygotowany),który aktualnie piastuje to na czas tzw zakazu konkurencji, który nie pozwala na piastowanie stanowiska o podobnym profilu.Myślę, że się nie mylę.

  2. Oczywiście wina PiS-u 🙂 Wszystko to wina PiS-u: koklusz, powodzie i trzęsienia ziemi.

Comments are closed.

WordPress › Error

There has been a critical error on this website.

Learn more about troubleshooting WordPress.