Jak zwykle dobrze zorientowany, konserwatywny dziennik Wall Street Journal informuje, że Stany Zjednoczone coraz bardziej zdecydowanie naciskają na Polskę w sprawie kryzysu Konstytucyjnego dotyczącego Trybunału Konstytucyjnego. Amerykańscy dyplomaci, którzy kilka dni temu gościli w Warszawie przekazali jasny sygnał. Albo Polska zrealizuje wytyczne i zalecenia opisane w raporcie Komisji Weneckiej, albo Polskę czeka bardzo poważne ochłodzenie relacji w stosunkach z USA. Ostrzeżenie to wypowiedziane zostało na cztery miesiące przed szczytem NATO w Warszawie.
Jeżeli sytuacja dotycząca jakości demokracji w Polsce nadal będzie się pogarszać, Amerykanie mogą obniżyć rangę swojej delegacji, do Warszawy może nie przyjechać na przykład Barack Obama, jednak jak podkreślono w Departamencie Stanu, żadne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. Nie wykluczone, że zapadnie ona w ostatniej chwili.
Departament Stanu także mówi jasno: WSJ cytując opinię rzecznika Departamentu Stanu pisze: „Prowadzimy szczery, otwarty dialog z Polską o wielu różnych sprawach, w tym o kształcie i jakości jej demokracji. (…) To rozmowa którą prowadzimy i nadal będziemy ją kontynuować”.
USA około miesiąca temu po raz pierwszy wyrazili swoje zaniepokojenie stanem i kierunkiem, w którym zmierza polska demokracja. John Kerry mówił o tym ministrowi Waszczykowskiemu. Amerykanie zapowiedzieli, że będą uważnie monitorować sytuację i jak widać tak postępują.
Z nieoficjalnych enuncjacji wynika, że Waszyngton jest mocno wkurzony problemami jakie stwarza Warszawa, zwłaszcza w świetle kampanii wyborczej, gdy lider wyścigu po stronie republikanów, w ogóle chce się wycofać z Europy.
Dla wielu amerykańskich ekspertów polityka rządu PiS jest skrajną nieodpowiedzialnością, można ona wzmocnić coraz wyraźniejsze skłonności izolacjonistyczne w USA. Amerykanie nie wierzą, aby naród, który z takim poświęceniem jak Polacy walczył o wolność teraz dał sobie wyrwać największe osiągnięcie, w postaci demokracji.
Choć oficjalnie mówi się w Waszyngtonie o wzmocnieniu wschodniej flanki NATO, to jednak politycy przyznają, że wcale nie musi to być takie pewne. Poziom wkurzenia na rząd PiS w Waszyngtonie jest bardzo wysoki. Ostatnia rzeczą jaką Waszyngton potrzebował w tej chwili są problemy z poziomem przestrzegania demokracji u jej sojuszników. Może to postawić Waszyngton w niezręcznej sytuacji wobec Moskwy i utrudnić obronę demokratycznych zdobyczy Kijowa. Dlatego wielu przekonuje administrację do zdecydowanego działania i zmuszenia Warszawy do przyjęcia zaleceń Komisji Weneckiej. Kaczyński nie powinien mieć złudzeń, że będzie Ameryce grał na nosie – mówił jeden z polityków na Kapitolu.
Amerykanie nigdy nie zrozumieją jak w demokracji kwestionować można wyroki sądu konstytucyjnego.
AJ
Foto: alexjones.pl
I niech naciska jak tylko może. Dziekujemy Ameryce, że nie opuszcza Polski w trudnych chwilach.
Teresa, w tych trudnych chwilach rowniez dla Ameryki moze pomoglabys im wybrac sedziego do Sadu Najwyzszego bo im jednego brakuje. Martwia sie o Polske a na swoim podworku nie moga zakonczyc sprawy.
Pani Aniu pokazuje to jaką jest Pani hipokrytkę. W USA jednego sędziego wybiorą po wyborach. Póki co Sąd Najwyższy działa normalnie, nie jest sparalizowany jak polski sąd Konstytucyjny. A ponadto to rząd USA zadecydował i naciska na POlskę, jak się Polaczkom nie podoba moga iść do Putina.
Spadaj Sewerynowna Aniu, juz wszelkie Cie pelno!
Wszedzie mialo byc, wszedzie te pomagajace edytory tekstu:(
Comments are closed.