W odpowiedzi adwokatowi Bonnier Business (Polska)

2
744

 Po publikacji materiału “Pióra do wynajęcia” oraz raportu firmy MDI Strategic Solutions otrzymaliśmy list prawnika reprezetującego Bonnier Business (Polska) Sp. z o.o. . List ten publikujemy w całości wraz z odpowiedzią Piotra Dąbrowskiego.

Warszawa, dnia 27 września 2013 roku

Szanowny Pan Piotr Dąbrowski wydawca serwisu internetowego Progress for Poland

Szanowny Panie,

Pragnę poinformować, że Bonnier Business (Polska) Sp. z o.o. – wydawca dziennika Puls Biznesu – powierzyła mi podjęcie wszelkich czynności związanych z publikacją w serwisie internetowym Progress for Poland materiału prasowego pt. Pióra do wynajęcia czyli Jak ulegli dziennikarze pomagają zmieniać prawo, rozpowszechnianym za pośrednictwem serwisu od dnia 21 września 2013 roku. W sprawie tej zmuszony jestem oświadczyć, co następuje:

Wskazany wyżej materiał przedstawia wobec podmiotów działających na polskim rynku prasy najcięższej wagi, rażące zarzuty godzące w podstawy wizerunku niezależnych i rzetelnych mediów. Zdania twierdzące, w których wysuwane są wnioski zawarte w materiale nie pozostawiają wątpliwości, iż taki był świadomy i zamierzony cel autora. Jednocześnie jak wynika bezspornie z samej treści artykułu wnioski te wyciągane są wyłącznie w oparciu o lekturę raportu prywatnej spółki, którego celem jest wykazanie przed klientem skali aktywności uzasadniającej wynagrodzenie.

Biorąc pod uwagę elementarne zasady rzetelności dziennikarskiej zawarte w polskich i międzynarodowych standardach działalności prasowej oraz przepisach prawa jest oczywistym, że dziennikarz kierujący się bezstronnym podejściem do przestawianego tematu oraz dyrektywami dochowania należytej stronności w weryfikacji prawdziwości  swych twierdzeń, wysuwając tak daleko idące zarzuty w formie twierdzącej nie może opierać się wyłącznie na wyżej wskazanym materiale. W omawianym przypadku jest to nadto istotne wobec wagi zarzutów oraz faktu, iż materiał źródłowy pochodzi z dokumentu którego obiektywizm nie jest oczywisty.

Lektura artykułu Pióra do wynajęcia czyli Jak ulegli dziennikarze pomagają zmieniać prawo wskazuje, iż autor w świadomy sposób zaniechał weryfikacji danych zawartych w materiale na którym się opiera, jak również zbadania i przedstawianie czytelnikowi faktycznych reguł współpracy prasy z agencjami PR a nadto wysuwa konkluzje, które w ogóle w tym raporcie nie są zawarte, do których należy zaliczyć np. zarzuty tworzenia przez dziennikarzy materiałów prasowych w zamian za pieniądze otrzymywane od agencji PR. Tym samym materiał ten narusza wszelkie standardy normatywne regulujące prawo prasy do uzasadnionej krytyki. 

Powstały tą metodą materiał prasowy, poprzez powołanie jako podstawy swej treści raportu spółki MDI w której wymieniony został mój Mocodawca a tym samym odniesienie zawartych w artykule zarzutów również do niego,  narusza w sposób rażący dobra osobiste Bonnier Business (Polska) Sp. z o.o. w postaci wiarygodności i dobrego imienia.          

Bonnier Business (Polska) Sp. z o.o. będąca częścią międzynarodowego koncernu prasowego istotny nakładem pracy, sił i środków przez lata działalności na rynku medialnym wypracowała sobie uzasadniony wizerunek wydawcy niezawisłego, wiarygodnego i kierującego się wyłącznie dobrem odbiorcy rzetelnej informacji. Działalność Bonnier Business (Polska) koncentrując się w segmencie mediów biznesowych nosi nadto tę cechę, że informacje i opinie kreowane w jej obszarze noszą istotny ciężar gatunkowy przez co Mocodawca mój do ich wiarygodności przykłada najwyższą wagę. Ten utrwalony wizerunek Bonnier Business (Polska) został istotnie zagrożony poprzez świadomą publikację informacji oraz twierdzeń nierzetelnych i nieprawdziwych w warunkach naruszających podstawowe zasady pracy dziennikarskiej.

Autor materiału musiał mieć wiedzę, że relacja mediów, w tym mego Mocodawcy z agencjami PR, jest znanym i stałym elementem rynku prasy. Autor materiału musiał mieć także wiedzę – lub z łatwością mógł ją pozyskać – że relacja ta polega przede wszystkim na staraniach agencji PR skierowanych na zainteresowanie mediów określonymi tematami. Tematy te są pojmowane lub nie przez redakcję dziennika Puls Biznesu, lecz każdorazowo ich ewentualna prezentacja poprzedzona jest własną analizą redakcji i weryfikacją faktów, czego wymagają zasady rynku i przepisy prawa. Rola agencji PR w tej relacji polega również na przekazywaniu informacji podlegających dalszej weryfikacji oraz ułatwianiu dziennikarzom kontaktu z ekspertami, których wypowiedzi są autoryzowane i stanowią jeden z wielu elementów autorskiej prezentacji tematu przez dziennikarza, za którą dziennikarz i wydawca ponoszą odpowiedzialność. Są to fakty, których zaprzeczenie w przedstawionej w przedmiotowym materiale prasowym formie, stanowi istotny i bezrefleksyjnie podjęty zarzut godzący w podstawy funkcjonowania niezależnego międzynarodowego wydawcy. Materiał wskazuje, że autor artykułu nie miał przy tym dla ich zaprzeczenia jakichkolwiek rzetelnie ustalonych podstaw, co nie dziwi bowiem próba weryfikacji twierdzeń przyjętych w tym artykule przyniosłaby efekt w postaci wiedzy o nierealności takich zarzutów.

Z powyższych przyczyn pragnę poinformować, że Bonnier Business (Polska) Sp. z o.o. przyjęła publikację omawianego materiału prasowego jako skutkującą istotnym naruszeniem jej dóbr osobistych wywierającym negatywny wpływ dla wizerunku całej grupy Bonnier i jest zdeterminowana do podjęcia kroków w celu ich ochrony.

Jako zasadniczą metodę usunięcia skutków powstałego z winy serwisu Progress of Poland naruszenia Mocodawca mój uznał przede wszystkim konieczność publikacji w tym serwisie oświadczenia wyjaśniającego istotę powstałego nadużycia. Z tych przyczyn wzywam wydawcę serwisu Progress of Poland do niezwłocznego opublikowania w serwisie oświadczenia wydawcy o następującej treści:

W związku z publikowanym w naszym serwisie materiałem z dnia 21 września 2013 roku pt. Pióra do wynajęcia, czyli jak ulegli dziennikarze pomagają zmieniać prawo pragniemy wyjaśnić, że kategoryczne wnioski i zarzuty jakie zostały wysunięte w tym artykule wobec środowiska dziennikarskiego, w tym wobec dziennikarzy dziennika „Puls Biznesu”, sformułowane zostały wyłącznie w oparciu o treść raportu spółki MDI i nie były poprzedzone zbadaniem profesjonalnych zasad panujących w relacjach agencji PR z mediami jak i analizą konkretnych przypadków współpracy mediów ze spółką MDI. W istocie nie dysponujemy informacjami stwierdzającymi, że jakiekolwiek materiały prasowe dziennika „Puls Biznesu” powstawały na zlecenie agencji PR. Nie dysponujemy też informacjami, aby ewentualne kontakty agencji PR z dziennikarzami „Pulsu Biznesu” naruszyły zasadę rzetelności dziennikarskiej i niezależności prasy. Przyznajemy, że sama treść raportu prywatnej spółki dla swego klienta nie pozwalała na wysunięcie takich konkluzji na temat autonomii i wiarygodności prasy biznesowej, w tym „Pulsu Biznesu” oraz zasad jej działania, a wnioski zawarte w materiale były nieuprawnione.

Adw. Michal Bednarkiewicz

Odpowiedź Piotra Dąbrowskiego

Szanowny Panie Mecenasie,

Publikując raport „Efekty pracy MDI dla KGHM Polska Miedź” chcieliśmy by nasi czytelnicy samodzielnie wyciągnęli wnioski po przeczytaniu tej publikacji.

Zgadzam się z Panem, że po lekturze raportu można dojść do przekonania, że z rzetelnością i wiarygodnością wielu mediów w Polsce nie jest najlepiej.

Gdyby Pan uważnie przeczytał ów raport dowiedziałby się Pan, że niemal każdego miesiąca agencja MDI generowała w Pulsie Biznesu teksty poświęcone KGHM Polska Miedź. Można tam przeczytać, że redakcja świadczyła agencji usługi dwojakiego rodzaju: zamieszczania tekstów wskazanych przez MDI oraz ich pozycjonowanie, czyli umieszczeniu w konkretnym miejscu gazety. W taki sposób agencja umieściła w 2012 kilkanaście takich tekstów na łamach Pulsu Biznesu.

Wiemy, że nie jest to żaden wymysł, bo do publikacji dołączone były kserokopie tekstów wygenerowanych przez MDI.

Każdemu czytelnikowi nasuwa się podczas lektury pytanie, jak to możliwe by agencja PR tak głęboko ingerowała w treści redakcyjne, w jaki sposób dochodziło ingerencji, jaka jest wiarygodność informacji wytwarzanych przez PR? Niestety, w Pana liście nie znaleźliśmy odpowiedzi na te podstawowe pytania. Jeśli faktycznie Bonnier Polska ma opinię niezawisłego i wiarygodnego to raport uderza w sam fundament tego wizerunku.

Proszę jednak zauważyć, że to nie my informowaliśmy o współpracy MDI z Pulsem Biznesu. To agencja PR poinformowała swojego klienta, że w Pulsie Biznesu zamieściła cały szereg tekstów i miała wpłynęła na to, gdzie i jak zostały one wyeksponowane.

Jeśli ktokolwiek odpowiada za zszargany wizerunek wydawcy to właśnie agencja Mdi Strategic Solutions, informując w oficjalnym dokumencie swojego klienta o kulisach współpracy z redakcjami.

Proszę więc kierować wszelkie krytyczne uwagi do twórców raportu – Macieja Gorzelińskiego i Rafała Kasprowa. Myślę, że to oni powinni odpowiedzieć na wszystkie pytania: z jakimi polskimi dziennikarzami i redaktorami współpracowali, czego ta współpraca dotyczyła i jakie było za nią wynagrodzenia (jeśli było).

Pozdrawiam serdecznie ze słonecznego i jesiennego Chicago.

Best Regards

Piotr Dabrowski

Foto: Koncern KGHM był sponsorem Koncertu organizowanego przez kancelarię prezydenta Lecha Kaczynskiego – Chicago – Millenium Park 2007.

2 Komentarze

  1. >>Foto: Koncern KGHM był sponsorem Koncertu organizowanego przez kancelarię prezydenta Lecha Kaczynskiego – Chicago – Millenium Park 2007.<<
    I w czasie tego koncertu , czy wytąpienia prezydent lech Kaczyński skasował do kieszeni 10 tys. dolarów łapówki. 10 tys. dol. w gotówce do kieszeni. Polska Miedż , czyli państwo polskie(zarządzane przez lecha i Jarosława Kaczyńskich) wydało grube pieniadze na szopke pod tytułem "Koncert", która to szopka była reklamą wyborczą PiSu. Nie dość ,że za państwowe- społeczne pieniądze była robiona kampania wyborcza parti PiS, to jeszcze dodatkowo Lech Kaczyński będąc prezydentem Polski okradł Polske na 10 tys. dol. To znaczy okradł na wiecej, ale sam z tego skasował 10 tys. Miedz zapłaciła Yugolowi za organizacje koncertu, Yugol za impreze zawyżył znacznie rachunek, KGHM bez szemrania rachunek zapłaciła, a Yugol odpalił Lechowi 10 tys. dolarów gotówka do kieszeni. I tak to wyglądała walka z korupcją w okresie sprawowania rządów przez Prawych i Sprawiedliwych.
    A ja mam jeszcze jedno pytanie: Czy żona Hofmana dalej jest na liscie płacy KGHM i dalej na zwolnieniu lekarskim??

  2. …”Publikując raport „Efekty pracy MDI dla KGHM Polska Miedź” chcieliśmy by nasi czytelnicy samodzielnie wyciągnęli wnioski po przeczytaniu tej publikacji.”… raczej bali sie opisac calej sytuacji, bo wiazalo by sie to z odpowiedzialnoscia za wypisane slowa, a co za tym idzie konsekwencji. Tak jest latwiej ,

Comments are closed.

WordPress › Error

There has been a critical error on this website.

Learn more about troubleshooting WordPress.