Dla dobra Polski Kaczyński zamienił demokrację w swoją władzę.
Dla dobra polskich rodzin zmienił demokrację w rządy zatroskanego ojca polskiej rodziny.
Dla dobra Polaków „nie będzie tu jakiejś zachodniej praworządności czy praw człowieka”, bo partia lepiej wie, kto jest Polakiem i jakie ma mieć prawa.
Dla dobra katolickiej Polski każdy sługa boży dostaje godną pensję państwową i majątek na miarę pozycji społecznej oraz nie podlega polskiemu prawu.
W celu zapewnienia szczęścia narodowi jedynie słuszna i polska partia przejęła wszystkie urzędy państwowe.
Dla zapewnienia swobody pełnego poświęcenia dla narodu członkowie partii rządzącej są zwolnieni z przestrzegania prawa.
Dla ułatwienia identyfikacji prawdziwych Polaków zaleca się używać do określenia nie Polaków wyimaginowanym słowem „obywatel”, które dotychczas, zgodnie ze słownikiem języka polskiego było rozumiane jako:
„członek społeczeństwa danego państwa, mający określone uprawnienia i obowiązki zastrzeżone przez prawo i konstytucję”.
Prawdziwy szczęśliwy Polak to „Parafianin”, czyli zgodnie z tym samym słownikiem, „zacofany członek wspólnoty parafialnej, mężczyzna ze wsi, bez ogłady i wykształcenia”, ale rozumiejący istotę epokowych przemian narodowych PiS-u.
Polska jest państwem szczęśliwości tylko dla parafian i parafianek.
Dla powszechnego szczęścia Polaków telewizja podaje tylko informacje wzmacniające siłę polskości partii władzy.
Dla dobra Polski partyjne służby z całą bezwzględnością będą ścigać ludzi nielegalnie szczęśliwych.
W tym celu powołuje się komisarza bezpieczeństwa Jarosława Kaczyńskiego, który będzie wykorzystywał aparat represji w stosunku do obywateli odpowiedzialnych za bałagan zdrowotny, ekologiczny, edukacyjny i zatruwający życie parafian poprzez panoszenie się w innych dziedzinach życia.
Poświęcenie Kaczyńskiego i jego członków organizacji działającej oczywiście tylko dla dobra Polski jest pełne zaskakujących radości i dumy z bycia Polakiem. Dlatego zasługuje na zdecydowaną powszechną reakcję obywateli.
Adam Mazguła