Sytuacja jest rozwojowa, w tej chwili nie wiemy jak wyglądać będzie 11 listopada w Warszawie. Ustępująca prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz Waltz wiedząc, iż na tak zwany Marsz Niepodległości ciągną faszyści z całej Europy, policja zaś jest na L-4, czyli na zwolnieniu lekarskim, natomiast Wojska Obrony Narodowej Macierewicza, ewentualnie zastępujący policję, to narodowcy kochający hasło “Europa będzie biała albo żadna”, przyszła z pomocą PiS-owi i zakazała marszu faszystów. Prezydent Duda spotkał się z premierem i dwójka konspiratorów zadecydowała o organizacji marszu rządowego o 15 w Warszawie, znajdując tym samym doskonały przepis na organizację zadymy. Narodowcy odwołają się do sądu i pewnie wygrają. Prezydent i premier zaś publicznie manifestują, iż nie znają prawa, w kraju, w którym rządzą. To nie jak, że marsz prezydenta musi być jedynym. Prezydent z premierem, w odruchu paniki być może zafundowali Warszawie rozruchy, czyli to wszystko czego chcieli uniknąć.
Obywatele RP, jak przystało na ludzi przyzwoitych, dobrze wiedzą, że patriotycznym obowiązkiem, w tak ważnym dniu, jest przeciwstawić się nacjonalizmowi. Więc się zwołują.Wczoraj pisaliśmy o policji, dzisiaj Joachim Brudziński powinien wyjaśnić, posłom co dzieje się w policji. Wygląda na to, gdyż nie jest on w stanie zabezpieczyć czegokolwiek, policjanci gardzą tysiakiem, czyli łapówką za którą mieli przyjechać do Warszawy w ramach wojny polsko-polskiej.Głupia, nieudolna władza zrobiła wszystko, żeby obchody 100.rocznicy odzyskania niepodległości spieprzyć całkowicie. Zobaczymy jak dalej potoczą się wypadki. Sytuacja jest rozwojowa, rozwijać może się z godziny na godzinę.
Przypomnijmy, iż to głupi, ślepy nacjonalizm odpowiedzialny jest za wytworzenie atmosfery, w której możliwe było dokonanie zamachu na pierwszego prezydenta Odrodzonej Polski, Gabriela Narutowicza. W tę rocznicę przeciwstawienie faszyzmowi, nacjonalizmowi jest moralnym obowiązkiem, wszystkich, którym bliska jest tradycja Niepodległej Polski. Z niepokojem czekamy na rozwój wypadków, wierząc, iż nie będziemy musieli wstydzić się za Polskę.
Foto: krakow.naszemiasto.pl|
Andrzej Jarmakowski