Polski rywal Al Capone

0
683

Earl WojciechowskiImigranci z Polski odegrali znaczącą rolę w historii Chicago. Nie mogło ich zabraknąć także w dziejach chicagowskiego kryminalnego podziemia. Turyści zwiedzający Wietrzne Miasto mogą wybrać się starym autobusem na wycieczkę po miejscach, gdzie w przeszłości chicagowscy gangsterzy mieszkali i likwidowali swoich konkurentów. O sile chicagowskiego świata przestępczego niech świadczy fakt, że spożycie alkoholu w Chicago nigdy nie było wyższe, niż w czasach prohibicji. Dyskretny urok owocu zakazanego powodował, iż mieszkańcy miasta, dzięki aktywności gangsterów, mogli z przymróżeniem oka traktować surowe prawa. Nad jeziorem Michigan nigdy nie traktowano ich zbyt poważnie.  

Przez kilka lat Earl „The Pole” Weiss, a naprawdę Earl Wojciechowski był największym rywalem Al Capone. Późniejszy niekwestionowaly lider chicagowskiego kryminalnego podziemia tylko wyjątkowemu szcześciu zawdzięcza, że historia nie potoczyła się inaczej. Weiss bowiem dwukrotnie organizował zamachy na Al Capone. Raz w 1924 roku kiedy gangsterzy z północy bliscy byli sukcesu, zabrakło im w pistoletach amunicji. W tym momencie potwierdziła się sentencja wypowiedziana przez Fryderyka Wielkiego, iż wszystkim rządzi Jego Wysokość Przypadek.

Earl Weiss urodził się w rodzinie polskich imigrantów w 1898 roku. Jego ojcem był Walenty Wojciechowski, a matką Mary Bruszkiewicz. Swoją przestępczą karierę Wojciechowski zaczynał, czyli ppodobnie jak słynny gdański gangster „Nikoś”, czyli od kradzieży samochodów. Szybko związał się z gangiem Deana O’ Baniona, zostając jego prawą reką. W Chicago doszło do naturalnego podziału terytorium. Na południu rządził gang Al Capone, z kolei na północy O’Baniona. Gangi kontrolowały w czasie prohibicji handel alkoholem, narkotykami, czerpały dochody w prostytucji. Wprowadzona w roku 1920 prohibicja przynosiła mafii ogromne dochody. Nic dziwnego, że oba gangi myślały o wyeliminowaniu konkurentów. Było o co walczyć.

Historycy chicagowskiej mafii zgodnie przyznają, że inicjatorem rozpoczęcia wojny o dominację nad Chicago był właśnie Earl Wojciechowski. To on namawiał O’Baniona do zamordowania Al’Capone i jego przyjaciół. W pierwszych latach dwudziestych O’Banion nie zgodził się jednak na tę propozycję, uważając, iż to zbyt niebezpieczne. Na krótko też zatrzymany został Earl Wojciechowski. Zarzucono mu nadużycia wyborcze. Gang O’Baniona popierał wielu polityków w loklanych wyborach. Miał swoich radnych miejskich, oficerów policji i urzędników, sędziów. Interes więc rozwijał się dobrze, wystarczyło liczyć pieniądze i korzystać z życia.

Gang miał swoją siedzibę w centrum miasta, niedaleko chicagowskiej katedry. O’Banion i Wojciechowski razem uczęszczali do niej, w towarzystwie silnej ochrony uzbrojonej w broń automatyczną. Wchodząc do katedry gangsterzy wcale nie ukrywali swoich pistoletów maszynowych. Nie dziwiło to, ani księży odprawiających nabożeństwo, czy zwykłych ludzi uczestniczących w religijnym misterium.

Wojciechowski często jeździł do Montrealu, gdzie dokonywano zakupów alkoholu. Tam poznał swoją kochankę i miłość życia, piękną brunetkę Josephine Simard.

Wojciechowski bez przerwy jednak myślał o wyeliminowaniu gangu Al Capone. Marzył o stworzeniu prawdziwego imperium. Źródła bardzo różnie opisują początek wielkiej wojny gangów, która wybuchła po zamordowaniu żołnierza gangu Al Capone „Steve Wisniewskiego. Niektórzy twierdzą, że była to inicjatywa Wojciechowskiego, inni, że zabójstwo zlecił O’Banion. Dzisiaj pewnie nie rozstrzygniemy tego sporu, choć wiadomo, że Wojciechowski znał osobiście Wisniewskiego.

Po wielu wzajemnych atakach grupa Al’Capone zamordowała 10 listopada 1924 roku O’Baniona. Wojciechowski poprzysiągł zemstę i zamordoanie Al’Capone stało się teraz jego głównym celem. Dwukrotnie dochodziło do zamachów, raz w Cicero i raz w hotelu gdzie w Chicago urzędował Al Capone. Dwukrotnie jednak szczeście sprzyjało Al’Capone. Po nieudanych zamachach współpracownicy Wojciechowskiemu złożyli ofertę rozpoczęcia rozmów pokojowych i zakończenia wojny. Al Capone jednak ją odrzucił i już dawniej postanowil zabić Weissa zanim ten go dosięgnie. Al Capone uznał, że Wojciechowski nigdy nie zaakceptuje funkcjonowania gangu Al Capone.

Udało się to 10 listopada 1926 roku. Weiss wyszedł ze swojego biura w towarzystwie czterech ochroniarzy. Kiedy znaleźli się na ulicy przy 720 N. State Ave otworzyło się okno w pobliskim sklepie. Wojciechowski i jeden z jego ochroniarzy zostało zabitych, zaś dwóch pozostałych ciężko rannych. Wojna gangów zostatecznie natomiast zakończona po pamietnej masakrze w dniu św. Walentego, kiedy to Al Capone zgładził resztkę gangsterów z osłabionej już grupy O’Baniona. Nie Wojciechowski, a Al Capone został królem Chicago.

Andrzej Jarmakowski

WordPress › Error

There has been a critical error on this website.

Learn more about troubleshooting WordPress.