Drut kolczasty odgrywa w dziejach świata tragiczną rolę. To symbol wojny, nie pokoju; podziałów, agresji i okrucieństwa. Drut przestrzega człowieka, aby się nie zbliżał. I odgradza siłą. Trzyma go na dystans. Jednego od drugiego. Naród od narodu, religię od drugiej religii, obywatela od obywatela. Drut strzeże podziału. I grozi.
Ale na drucie kolczastym, którym polska władza odgradza się od obywatela, można zawiesić świąteczne światełko. Tworząc smutną ironię. Takie połączenie ma w sobie coś unikalnego polskiego. Wtedy drut staje się symbolem fikcji demokracji, szyderstwa z prawa i z obywatela. Pod przykrywką świątecznego światełka, rzekomo ciepłego, czai się nienawiść i bolesna prawda. Której nie da się przykryć iluzją i kłamstwem.
Polska dzisiaj bardziej kojarzy się z faszyzmem promowanym przez rząd, właśnie z drutem kolczastym i policjantami z pałkami, niż z uśmiechem i otwartością. Tak prezentuje się “polska demokracja”. Konstytucja została podeptana, sądy będą wkrótce polityczne, jak w czasach PRL, TK jest nieprawomocną marionetką rządu, media publiczne są propagandową tubą rządu, wolności obywatelskie zostały ograniczone, kobiety wkrótce będą zmuszone rodzić martwe dzieci. Postępuje przyspieszona klerykalizacja Państwa i życia publicznego. A zwykły obywatel stoi w oddaleniu, odgrodzony. Prawo do swobodnych zgromadzeń i publicznej krytyki nie istnieje, gdyż podlega karze i represjom. Wyspa wolności otoczona drutem kolczastym.
Ulice polskich miast wyglądają, jakby w kraju toczyła się wojna domowa. Policji jest znacznie więcej niż dawniej ZOMO. Ci młodzi chłopcy, którzy nie pamiętają stanu wojennego, ani agresywnego komunizmu, wykonują ślepo rozkazy. I pacyfikują niemal każde zgromadzenie. Żadne światełko tego nie przykryje.
Polska już nie jest demokratycznym krajem. Państwo stosuje siłę wobec protestujących obywateli nawet wtedy, kiedy manifestacja jest pokojowa. W Polsce toczą się setki postępowań przeciwko obywatelom. Wszystkie mają charakter polityczny, gdyż odmawiają obywatelowi prawa do zgromadzeń i publicznej krytyki. I to jest zagwarantowane w Konstytucji, którą też narodowi odebrano. Na Konstytucji też można zawiesić światełko.
I tak, dzień po dniu, miesiąc po miesiącu nasza ojczyzna stała się za PIS krajem nietolerancyjnym, złym i pełnym represji wobec własnych obywateli. Nie mamy właściwie żadnych przyjaciół. To również symbolika kolczastych zapór. Jesteśmy mocno skłóceni i ze Wschodem i z Zachodem. Ale się zbroimy, machamy szabelką.
Zza kolczastych drutów świątecznych.
Dariusz Wiśniewski
Władza dba o nastrój
Posted by Jak ja nie lubię PiS on Tuesday, December 20, 2016