Polacy w USA: Dzięki Bogu, że jesteśmy biali

11
533

rasizm

Po uniewinnieniu białych policjantów od zarzutu zabójstwa nieuzbrojonych Afroamerykanów, zadałem swoim słuchaczom pytanie – zupełnie hipotetyczne – jak myślą, co by się stało, gdyby mieszkającym w USA Polakom nagle, z dnia na dzień, zmienił się kolor skóry na czarny? Zapadła kłopotliwa cisza. Później kilku słuchaczy próbowało wyminąć temat. Otrzymałem też zarzut, że poświęcam “im” zbyt wiele czasu. Nikt otwarcie nie przyznał, co by się zmieniło. A zmieniłoby się wszystko, gdyż kolor skóry ma w USA zasadnicze znaczenie.

Większość Polaków przybyło do Ameryki, aby znaleźć lepszą przyszłość dla siebie i swoich dzieci, a nie po to, aby walczyć o równość społeczną. Oczywiście, dostrzegamy rasizm, który dławi amerykańskie społeczeństwo, ale lojalność wobec rasy białej – w USA wyraźnie dominującej – jest silniejsza od poczucia sprawiedliwości społecznej. Dla szukającego nowego życia w USA Polaka jego kolor skóry jest nieoczekiwanym błogosławieństwem. Miliony młodych Murzynów nie mają przed sobą takiej przyszłości, jaką ma przybysz z Polski zaledwie tu przyjeżdzając. Po wydarzeniach w Ferguson i Nowym Jorku przez amerykańskie miasta przeszły marsze protestacyjne. Wśród uczestników byli również ludzie biali, ale nie Polacy i nie przedstawiciele innych krajów Europy Wschodniej. Głównie z tego powodu, że nie zamierzamy kwestionować przywileju, który nam się trafił.

Przypominam sobie mój pierwszy dzień, kiedy znalazłem pracę. Mój nowy szef – człowiek wykształcony i biały – oprowadził mnie po firmie, przedstawiając wszystkim pracownikom. Wymienialiśmy uściski dłoni, a Tom – tak miał na imię – z każdym żartował. Doszliśmy do mojego biurka. Tom uśmiechał się jeszcze, rozbawiony jakimś żartem, który przed chwilą wymienił z pracownikiem, ale nagle spoważniał. “Zrobiłem dla ciebie taką szachownicę” – powiedział. “Widzisz? W każdym okienku jest nazwisko pracownika i jego zegarowy numer. W ten sposób nigdy ci się nic nie pomyli.” – zapewniał. A potem rozejrzał się dyskretnie, czy nie ma nikogo w pobliżu, nachylił się, i wskazując na ostatnią kolumnę szachownicy, powiedział ściszonym głosem: “a tu są same czarnuchy, łatwo zapamiętać”. I uśmiechnął się do mnie serdecznie. Gdyż ja również byłem biały.

Biali Amerykanie, niekoniecznie otwarci rasiści i, rzecz jasna, nie wszyscy, odczuwają fizyczny wstręt wobec czarnych, jako ludzi o niższej wartości. Murzyn według nich jest “wirusem”. Jego obecność (zwłaszcza bliska) zwiastuje nie tylko przemoc, ale również szeroko rozumianą infekcję (rasy, powietrza, dzielnicy, moralności, bezpieczeństwa, żywności, zdrowia itd). Strach białych przed bliskością czarnych jest najbardziej widoczny w szkolnictwie oraz w geografii zamieszkania. W “białych” i “czarnych” szkołach, oraz w rasowo posegregowanych dzielnicach, krzepnie struktura amerykańskiego rasizmu. I promieniuje na całe życie społeczne. Biali mieszkają i kształcą swoje dzieci w bezpiecznych i zamożnych  przedmieściach. Dzieci białe i czarnoskóre kształcą się oddzielnie, a potem, gdy idą do pracy, spotykają się jako dorośli i traktują siebie z niechęcią, gdyż nigdy nie miały możliwości przełamania rasowych stereotypów w bezpośredniej interakcji. Ponieważ ten społeczny system dyskryminacji trwa od dawna, nabrał pozorów normalności i nie tylko nie dziwi, ale daje uzasadnienie dla istniejących niesprawiedliwości. Wielu z nas akceptuje ten porządek ze zwykłego oportunizmu.

Ale co by się stało, gdyby nagle zmienił się nam kolor skóry ma czarny? Obudzimy się i co? Nadal będziemy wyznawać starą wiarę, posiadać dumę z polskości i czuć się spadkobiercami bogatej kultury i historii. Obudzimy się tymi samymi ludźmi. Więc cóż mogłoby się zmienić? Całe nasze życie się zmieni, tylko przez tę jedną drobnostkę – kolor skóry. Nie od razu. Po pierwsze, nasi sąsiedzi wyprowadzą się z obawy, że wartość ich nieruchomości spadnie. Powoli inni też tak zrobią. A kto przyjdzie na ich miejsce? Już nie biali. Napłyną kolorowi i ubodzy. Dzielnica powoli spadnie na wartości, potem pogorszą się szkoły, gdyż lepsi nauczyciele odejdą gdzieś indziej. Odejdą również lepsze biznesy i sklepy, gdyż klient zmieni się na mniej zasobnego. Ponieważ będzie mniej pieniędzy z podatków, wkrótce zaczną gorzej działać publiczne usługi, pogorszy się stan dróg, wywózka śmieci i komunikacja, potrzebna często do znalezienia pracy. Obniży się bezpieczeństwo, gdyż z tych samych powodów będzie mniej policji na ulicy. Opieka medyczna stanie się trudno dostępna. Wkrótce powstaną gangi i nasze dziecko, powiedzmy Piotruś, przystąpi do jednego z nich. Mieliśmy trochę oszczędności więc będziemy chcieli przenieść się w lepszą okolicę, ale ponieważ jesteśmy czarnoskórzy, wartość domu, gdy się do niego wprowadzimy, natychmiast spadnie. Zostajemy więc. Jesteśmy nadal porządnymi ludźmi, ale kto nam w to uwierzy, teraz, gdy jesteśmy “czarni”?

 

zdj. owzeit.blogspot.com

artykuł ukazał się również na portalu www. racjonalista.tv

Dariusz Wiśniewski/Radio Horyzonty

 

 

 

 

11 Komentarze

  1. Panie wWiśniewski, Polacy arównież ci wszyscy z Europy wschodniej są największymi rasistami dlatego, że prawie nigdy nie mieszkali z ludżmi innymi kolorami skóry. Nie jesteśmy tylko rasistami w stosunku do czarnoskórych ale do ludzi przyjeżdżających z Azji czy Ameryki Poludniowej. Pan też widać, że jest rasistą zachowując używając słowo “Murzyn” a nie czarnoskóry. W Polsce jest w szkołach dalej czytanka “Murzynek Bamboo w Afryce mieszka. Natomiast Amerykanie biali już nauczyli się mieć prezydenta czarnego, jeżdza w autobusach, pociągach razem z nimi a jeszcze za naszego życia nie było czegoś takiego. My natomiast jako Polacy nadalal lekceważy innych. My Polacy najlepsi i nawet najgłupsi. Reszta to Meksyki, Ruscy, Ukraicy z pod bandy UPA itd. itd.

    • Słowo Murzyn i wierszyk o Murzynku Bambo nie są niczym złym. Smród koło tego zrobili sami przejezdni Czarni, którzy próbowali przenieść na polski grunt wszystkie konflikty poniewolnicze. Za to słowo Afroamerykanin nie ma sensu (wiedzą to i Czarni go nie lubiący). Córka mojej przyjaciółki z Paryża, pochodzącej z Martyniki, pojechała do USA (gdzie mniejszy rasizm podobno!) robić doktorat. Jaką ona jest Afroamerykanką i czy każdemu należy sprawdzać życiorys? Przecież ona jest Francuzką… A wierszyk o Murzynku właśnie pozwolił mi naturalnie przyjąć inny kolor skóry. I dobrze, że ten artykuł powstał właśnie! John Godson i Brian Scott – nasi Czarni doskonale zrozumieli, że Murzyn to nie jest nic złego. Złe są użycia tego słowa, co zresztą niektórzy wypraktykowali w stosunku do bogu ducha winnych Żydów!

  2. Temat mało ważny, w Polsce się sporo zmienia,w telwizji kilka czranoskórych Polek, gwiazd. Polka z Nigeri, Osi wygrywa polską edycję Top Model, wybrana w głosowaniu telewidzów. mamy czarnoskórego posła Johna Godsona. Nie widzę wielkiej rożnicy między Polska z USA. Oczywiście Polonia pochodzi ze wsi, jestźle wykształcona, więc ma takie problemy, poododnie jak Amerykanie z jakiejś wiochy z Alabamy na przykład.

  3. Polonia została dostarczona przez komunistyczny wywiad do zapierdalania ze wschodniej Polski na potrzeby ratowania Gierkowskiej schedy po Gomułce. W Nowym Jorku brylował ostrzelony genetał Petelicki a w Chicago generał Czempiński i dlatego “Głupi Polak” nie jest wcale rażące. A swoją drogą rasizm w tych umysłach jest z urodzenia i wychowywania tzw. polskiej rodzinki, naszej, najlepszej na świecie.

  4. Rzeczywistość nie jest aż tak czarno-biała…i ma więcej odcieni szarości…. 😉 Zasadniczo zgadzam się z opisanym mechanizmem ale proszę pamiętać też o akcji afirmatywnej (punktach za bycie czarnym) np. w pracy. Duże firmy miały i mają swoje wewnętrzne regulacje wymagające takiej to a takiej proporcji kobiet i mniejszości rasowych. W tempie kariery zawodowej często czarna kobieta-inżynier ma taką przewagę nad białym mężczyzną-inżynierem jakby miała doktorat. Także pewność jej zatrudnienia jest nieporównywalna.
    Według mnie rasizm jest najbardziej widoczny tam i wtedy, gdzie i kiedy natężenie konkurencji jest największe. A zatem
    1/ na dnie drabiny społecznej (bo tam najciaśniej) oraz pomiędzy osobami na tym samym poziomie (szczeblu) tej drabiny, gdyż konkurują one o te same dobra.
    2/ w czasie rosnącego bezrobocia.
    Gdy pracy jest dużo ludzie są bardziej tolerancyjni. Gdy zarabiasz trzy razy tyle co ten drugi też nie wadzi ci on aż tak bardzo.
    ***********
    Czytając ten wpis przecierałem oczy ze zdumienia. Przecież taki walczący republikanin jak red. Jarmakowski nie mógł popełnić czegoś takiego. Człowiek jest kowalem własnego losu itepe. Na końcu przeczytałem nazwisko autora i wszystko się wyjaśniło… 😉

  5. Rasizm w Ameryce (i nie tylko) rozwija się głównie w społecznych i ekonomicznych dolinach, im niżej tym bujniej… Każdy (przynajmniej teoretycznie) ma szansę zmienić swój kolor na zielony, kiedy to piękny, zielony blask płynący z jego portfela i konta bankowego zaczyna skutecznie dominować i wtedy otwierają się zamknięte dotychczas drzwi, na wrogich twarzach przechodniów i sąsiadów zakwitają uśmiechy itp, itd… Przyszłość należy do zielonych!

  6. Z tego co zrozumiałem, to pan Wiśniewski też raczej nie walczy z rasizmem. No coż, Europa ma Żyda, co to im zabiera wszystko i knuje przeciwko takim krajom, jak Polska, teraz islamskiego terrorystę, który jest z Europą niekompatybilny, a Amerykanie mają murzynów, z którymi nie mogą sobie poradzić. Człowiek, kiedy może to wykorzystuje drugiego. Jak było niewolnictwo, to kościół ani nie pisnął. Wszyscy wtedy ciągnęli korzyści i jakoś chrześcijaństwo w niczym nie przeszkadzało.

    • Redaktor Wiśniewski podejmując ten temat właśnie stara się zrozumieć problem, co jest niezbędne do jakiejś walki z rasizmem A proces ten jest długotrwały i przedłużany przez różne złe zjawiska występujące po obu stronach. Trzeba z uporem pracować nad tym. Innej drogi nie ma. W dzisiejszym wywiadzie (w PR1) pan Mamadu Diouff – Senegalczyk z Warszawy – też stawia pewne tezy, a wśród nich o lenistwie dziennikarzy, którzy powierzchownie traktują sprawy okołoafrykańskie. Z nim się nie zgadzam w sprawie słowa Murzyn i skupianiu się na złych konotacjach rodem z niewolnictwa, natomiast wielokrotnie pisałem o nieprofesjonalizmie dziennikarzy i to nie tylko w tej sprawie. To, że Czarni są w takiej sytuacji w jakiej są wynikło z działań chrześcijańskiego białego człowieka. I ma on teraz większe obowiązki. Należy zawsze pamiętać, że nie mamy do czynienia z masą.

  7. Panie Wiśniewski ! Ale Pan bzdury wypisujesz ! Pan żes tu przyjechał jak do raju, miód i śmietanka, bo ja pamietam , ze było całkiem inaczej. Gdy przyjechałem w 84r. to połowa Polaków takich jak ja marzyła o tym , żeby byc murzynem. Bo pracowali na sprzątaniu, biegali jak na wyscigach, pot im spływał po jajach, a wszyscy superwajzer na sprzątaniu to byli murzyni. I wzdychali Polacy: jak bym był murzynem to byłbym superwajzer na sprzątaniu,chodził wolno z tłusta dupą, a tak to musze śmigac biegiem z wiadrem i szmatą. Ja też chciałem byc murzynem, bo dzieki afirmativ action, murzyn który nie kradł jawnie, nie brał narkotyków w pracy, nie bił formana, to pracując na budowie z jedna ręką w kieszeni, zarabiał $18/h w uni, bez problemów dostawał dobrą prace, a ja na budowie z dwoma rekami i biegiem, robiłem 3 razy tyle co murzyn za $4/h. Czyli w stosunku do murzyna byłem wykożystywany ok 15 RAZY wiecej. Pan tu trafiłes w cieplarniane warunki. Kto to załatwił??

  8. Zwracam sie do pana Wisniewskiego . Czy jesli napisze do Pana likst pokazujacy rasizm w Ameryce serwowany do polskiej rodziny wraz z nagraniami /uwaga wstrzasajace/ przez goverments toczy Pan to wydrukuje i pokaze calemu swiatu?jesli tak to prosze o odpowiedz .czekam .
    Z poawazaniem
    tp

Comments are closed.

WordPress › Error

There has been a critical error on this website.

Learn more about troubleshooting WordPress.