Podatkowe pomysły prezydenta

1
630

Zgodnie z zapowiedzią administracja prezydenta Trumpa przedstawiła swoje pomysły, które powinny zostać zawarte w ustawie reformującej system podatkowy. Przedstawione założenia są tak ogólne, że nie sposób ocenić kosztów reformy dla budżetu. Nic też nie powiedziano na temat finansowania reformy. Administracja mówi, iż obniżenie podatków doprowadzi do przyspieszenia wzrostu gospodarczego. Wobec tego jak bardzo musiałby przyspieszyć wzrost gospodarczy, aby deficyt finansów publicznych pozostał na obecnym poziomie? Tego nikt nie wie. Dlatego trudno tę propozycję traktować poważnie.  W Kongresie mówiono o koszcie 2.5 biliona dolarów.

Brak detali powoduje, że Biuro Obrachunkowe Kongresu niczego nie poliyczy z powodu braku danych. Zresztą nie ma to znaczenia, gdyż nie ma tekstu ustawy. Nie powiedziano nawet, kto ustawę miałby napisać? Normalnie prezydent powinien powołać zespół ekspertów, którzy dostałby na przykład sześć miesięcy na przygotowanie projektu legislacji.  Moim zdaniem sześć miesięcy to być może za mało. Prezydent po zapoznaniu się z projektem, mógłby skierować go do Kongresu z prośbą o rozpoczęcie prac legislacyjnych.

Tekst ma powstać, może w oparciu o zakulisowe negocjacje Kongresu z ludźmi prezydenta? Tak to nie pracuje.

No więc cóż.  Jaka jest propozycja? Prezydent proponuje, aby w podatkach indywidualnych najwyższy prób podatkowy obniżyć do 35% z obecnych 39.6%.

Zamiast obecnych siedmiu progów podatkowych, wynoszących obecnie 10%, 15%, 25%, 28%, 33%, 35% and 39.6%, prezydent proponuje tylko trzy wynoszące: 10%, 25% and 35%. Jak wysokie dochody trzeba będzie posiadać, aby załapać się na poszczególne progi podatkowe? Bez tego całe opowiadanie jest tylko opowiadaniem bajek , gadaniem, nie wiadomo o czym, takim gadaniem u cioci na imieninach.

Prezydent proponuje, aby pierwsze $24.00 zarobione przez małżeństwo, w ogóle stanowiło kwotę wolną od podatku, wolną od podatku. Jakie będą tego koszty. Czy dotyczy to konkubinatów?czy tylko małżeństw zawartych przed księdzem?

Prezydent proponuje wprowadzenie jakiegoś niejasnego podatku od zysków osiąganych przez korporacje za granicami USA. Kto ma płacić ten podatek?

Znacznie obniżony zostałby podatek dla korporacji do 15%. Czy chodzi o korporacje, czy o wszystkie biznesy? Związane to byłoby  z likwidacją większości ulg. Zostałyby ulgi na dzieci, jak i bezpieczne byłyby odpisy na fundusze emerytalne. Dobra. Większość liczącej sobie nieco ponad 18.000 stron ustawy podatkowej (nie  jedynej) opisuje warunki otrzymania takich czy innych ulg.  Skoro nie precyzujemy jakich ulgach mówimy, znaczy tak na dobrą sprawę, nie wiemy o czym mówimy.

Prezydent zrezygnował z podatku  wjazdowego dla towarów, ale zaproponowano coś co nazwano „reciprocat tax” nie udało mi się znaleźć kogoś, kto wiedziałby cóż to takiego. Nie komentuję więc czegoś co jest nieznane.

Zastanawiałem się, czy w ogóle warto komentować propozycję tak ogólną, tak wypraną z detali. Można opowiadać, iż to największa w historii Ameryki obniżka podatków.  Można równie dobrze opowiadać, iż to nowa gra komputerowa, albo najpiękniejsza bajka na dobranoc, albo patent na doprowadzenie Ameryki do bankructwa.

Pierwsze reakcje w Kongresie są raczej negatywne.  Republikanie nie poprą rozwiązania, które drastycznie zwiększy deficyt.  Bez wyliczenia kosztów, nie ma dyskusji o ferormie.  Wprowadzenie trzech progów podatkowych dla wielu Amerykanów, którzy znajdą się w drugim progu, może oznaczać podwyżkę podatków, a nie ich obniżenie.  Republikanie, nie kryją frustracji i otwarcie krytykują pomysły prezydenta, twierdzą, iż to nie jest reforma podatkowa, tylko w wielu przypadkach może oznaczać bezmyślne obniżenie podatków dla wybranych. Przedstawione propozycje nie zbliżają się nawet do czegoś co nazwać można by reformą podatkową – mówi wielu ustawodawców.

Przedstawione propozycje korzystne są dla bardzo bogatych Amerykanów, dla miliarderów. Dla klasy średniej, przedstawione propozycje, już wcale nie są tak korzystne. Im więcej zarobisz, tym większa będzie obniżka podatków. Oczywiście może być inaczej, gdyż detali nie znamy. T ona podstawie przedstawionej matematyki. Teraz gdzieś zaczną się jakieś prace, ale, czy  z tej mąki będzie chleb, wątpię.

Wideo: CBS News

Foto: iTunes – Apple

Andrzej Jarmakowski

 

 

1 Komentarz

  1. To prosta droga do zbankrutowania Ameryki, w Ameryce, gdyby wprowadzono te pomysły, stanie się to co w Wenezueli

Comments are closed.

WordPress › Error

There has been a critical error on this website.

Learn more about troubleshooting WordPress.