To zadziwiające jak ludzie mafii, powiązani ze zorganizowaną przestępczością przenikają do struktur partii, która nazywa się prawo i Sprawiedliwość. Politycy PiS wiedzieli o tajemniczej przeszłości księgowej mafii Beaty Boros Burlingo byli o niej informowani, z tymczasem nie przeszkodziło to kobiecie znaleźć się na listach PiS w niedawnych wyborach samorządowych.
Kobieta brała udział w wielomilionowych wyłudzeniach w SKOK Wołomin, choć teraz przedstawia się jako ofiary kasy.
Kręciła się także wokół działaczy piłkarskich, jak choćby wokół otoczonego wątpliwą sławą Mariana Dziurowicza. Związana była także z gangsterami, jak chocby doskonale znany policji Sławomir P.
Beata Boros Burlingo to oczywiście nie jest pierwszy przykład, związków zorganizowanej przestępczości, z Prawem i Sprawiedliwością. Częścią zorganizowanej przestępczością są grupy kibolskie, zajmujące się handlem narkotykami, ochroną agencji towarzyskich, czy wymuszaniem okupów. Bandyci, Ci udają wielkich patriotów i ludzi bardzo pobożnych. Zresztą wielu księży wspiera ich, czego dowodem była pielgrzymka mafijnych, narodowych kiboli do Częstochowy. Prokuratura w wielu miastach stworzyła swoisty parasol ochronny nad kibolami.
Liderzy PiS doskonale znają przeszłość Beaty Boros Burlingo. Jeżeli godzą się, aby ich reprezentowała w wyborach, to tylko dlatego, że wiedzą, że zrobi ona wszystko, czego od niej zażądają. Pokazuje to cynizm działaczy tego ugrupowania, które z Prawem i Sprawiedliwością nie ma nic wspólnego.
Wideo: @Zbyszek G
Foto: facebook