Krajobraz po wyborach

1
473

wawaWiele osób oczekiwało po wyborach samorządowych odpartyjnienia urzędów w Warszawie. I rzeczywiście, wydaje się, że w dzielnicach nastąpiły znaczne zmiany, choć prezydentem miasta została ponownie wybrana wiceprzewodnicząca partii rządzącej.

W poprzedniej kadencji lokalne komitety wyborcze uczestniczyły we władzy wykonawczej w siedmiu dzielnicach (na osiemnaście), przy czym w czterech desygnowały burmistrzów dzielnic. Przez całą kadencję niezależnymi burmistrzami byli Piotr Guział na Ursynowie i Wiesław Krzemień w Ursusie. W 2010 r. burmistrzem Rembertowa została Agnieszka Kondeja z lokalnego komitetu, w lutym 2013 r. wymieniona na działacza PO z Bielan, a za to w kwietniu 2013 r. Platforma oddała władzę na Targówku i niezależnym burmistrzem został Sławomir Antonik, który jednak w rok później został zastąpiony Grzegorzem Zawistowskim – wcześniej wprawdzie burmistrzem Platformy, lecz w momencie powrotu na fotel burmistrza liderem lokalnego komitetu wyborczego. Pozostałe dzielnice, w których niezależne komitety wyborcze miały udział we władzy, desygnując już tylko zastępców burmistrza, to Wesoła, Włochy i Żoliborz.

W nowej kadencji mamy dwanaście (lub trzynaście licząc Żoliborz, o którym na końcu) dzielnic współrządzonych przez lokalne komitety wyborcze – a więc niemal dwa razy więcej! Niezależne komitety wyborcze desygnowały burmistrzów w trzech dzielnicach: Krzysztofa Zygrzaka na Bemowie, Mieczysława Golónkę na Rembertowie i ponownie Sławomira Antonika na Targówku. W pięciu dzielnicach lokalne komitety wyborcze przeszły z opozycji do współodpowiedzialności za dzielnicę. To przypadek Białołęki, Ochoty, Pragi Północ, Śródmieścia i Wawra, przy czym w Śródmieściu niezależny klub radnych rozpadł się w groteskowy sposób zaraz po wyborach, gdy zawarłszy koalicję z PO, w większości zagłosował nie na tych kandydatów, których ustalono.

W dwóch dzielnicach, Wesołej i Włochach, lokalne komitety wyborcze mniej więcej zachowały swój stan posiadania, a w dwóch (Ursus i Ursynów) straciły fotel burmistrza, zadowalając się udziałem w zarządzie. O ile jednak w Ursusie dotychczasowy lokalny burmistrz Krzemień ustąpił działaczce PO z Woli pozostając wiceburmistrzem, to na Ursynowie w zarządzie dzielnicy nastąpiła zmiana środowiskowa: z niezależnego komitetu Piotra Guziała na komitet, który po wyborach – ku zdumieniu części swoich wyborców – wydał oświadczenie, że „tylko partner reprezentujący ugrupowanie wspierające prezydenta gwarantuje harmonijny i właściwy rozwój dzielnicy”, deklarując tym samym rezygnację z niezależności wobec rządzącej Platformy.

Szczególna sytuacja nastąpiła natomiast na Żoliborzu, gdzie radni PO i PiS wybrali zarząd, z burmistrzem Krzysztofem Buglą na czele, wbrew instrukcjom partyjnym, a zatem – miejmy nadzieję – niezależny.

Czy to sukces lokalnych samorządowców? Czas pokaże. Ich niezależność zależy nie tylko od nich, ale i od siły nacisków partyjnych.

Maciej Białecki
Wspólnota Samorządowa
[email protected]
www.bialecki.net.pl

Foto: autopodróże.pl

1 Komentarz

  1. Rozważanie kto jest z jakiej partii na poziomie samorządowym tylko odwraca uwagę od istotnych problemów systemowych, o których nigdy się nie mówi. Działacze samorządowi powinni być poddawanie krytyce za to, co robią, a nie skąd pochodzą i czy są niezależni o partii rządzącej.

Comments are closed.

WordPress › Error

There has been a critical error on this website.

Learn more about troubleshooting WordPress.