Doszło do pełnej kompromitacji Andrzeja Dudy i przy okazji państwa polskiego. Do prezydenta zatelefonował ktoś podający się za Sekretarza Generalnego ONZ. Połączono go z prezydentem Andrzejem Dudą, rozmowa trwała 10 minut. Okazała się jednak, iż to nie telefonował żaden Sekretarz Generalny ONZ tylko dwóch Rosjan, zatelefonowało z Moskwy i postanowiło zrobić sobie jaja z polskiego prezydenta. Rozmowa pokazała, iż prezydent nie jest przygotowany do rozmów międzynarodowych, z angielskim też marnie. Lepiej w takich sytuacjach rozmawiać przez tłumacza, co jest normalne w stosunkach dyplomatycznych.
Kolejna sprawa dotyczy funkcjonowania państwa polskiego. W Sejmie trwa debata nad odwołaniem ministra spraw wewnętrznych Mariusza Kamińskiego. To służby tego ministra winny zabezpieczać prezydenta przed takimi, sympatycznymi żartownisiami z Moskwy. Niestety nie zabezpieczyły. Prezydent opowiadał androny, a Rosjanie mieli ubaw i będą mieli przez wiele tygodni. Trudno mieć pretensje do tych Rosjan, co tu wiele mówić, ludzi z poczuciem humoru. Gratulujemy im pomysłu i udanej realizacjo. Gorzej z Polską i z polskimi służbami. Wkręcili Dudę totalnie, który przez wiele minut myślał, że rozmawia z szefem ONZ. Pewnie był dumny, że takie figury do niego dzwonią. A tu masz babo placek.
Paweł Kowal grzmiał na konferencji prasowej słusznie rzecz jasna, że chce informacji o tym jak Duda jest przygotowywany do rozmów międzynarodowych. Z tym, że naszym zdaniem przygotowanie polega na tym, że Duda wie lepiej.
Wideo: @Platforma News