Skrzyżowanie Nowowiejskiej i Wyszyńskiego, centrum Wrocławia. Wracam ok. 22. rowerem do domu. Zatrzymuję się pod Żabką, by kupić sobie kolację. Przed sklepem kałuże, ścieki leją się z rury, czuć okropny zapach zgniłej ryby. Przeskakuję przez muł i robię zakupy. Już chcę wychodzić, ale pytam ekspedientki:
– A panie wiedzą, że przed sklepem wybiła kanalizacja?
– Wiemy, ale nie zgłaszaliśmy, bo myśleliśmy, że ktoś inny zadzwoni.
– A długo te ścieki tak ciekną?
– A jak przyszłam o 14 do pracy, to już tak leciały.
Liczę w głowie, 8 godzin – nieźle!
– A pani to mieszka w tej kamienicy, że się tak przejmuje?
Wychodząc, przeskakuję przez płynący muł. Mija mnie młodzież: “- Ale cuchnie!!! Szambo wybiło, hahahaha, nieźle!”
Dzwonię na pogotowie wodno-kanalizacyjne. Trafiam na bota – to dużo mu nie powiem, myślę sobie, ale przełącza mnie do dyspozytora. ” – Nie, nikt nie zgłaszał tej awarii. Jakby chociaż ktoś zadzwonił godzinę wcześniej, to bym wysłał brygadę, ale o tej porze nikogo już nie ma”. Obiecuje interwencję z rana.
Sam telefon trwał 3 minuty. Nie bolał, nie gryzł, nie rozwalił mi wieczoru.
Następnego dnia podjeżdżam w to samo miejsce. Już nic nie cieknie, kałuże przysypane piaskiem, nie śmierdzi. W Żabce młody chłopak mówi, że fachowcy byli jeszcze tamtej nocy i wszystko naprawili.
Moje osiedle, moje miasto, mój kraj i moi rodacy – jednak nigdy nie przestaną mnie zadziwiać.
KLAUDIA JACHIRA, posłanka na Sejm RP Wrocław-Warszawa
Posłowie:
To jest po prostu brak rozpowszechnienia wiedzy z zakresu inżynierii eksploatacji. Tam się mieszczą i sprawy psychologiczne, w tym postawy obywatelskie. Właśnie wysłuchałem jak 15-letnia dziewczyna szła do powstania. Matce ani oko nie drgnęło: taki obowiązek. Wcześniej odtworzono na Zachodzie dwa razy Wojsko Polskie, bo ludzie stawali na głowie, żeby tam się znaleźć. Tu nikt poczucia obowiązku nie miał. Wszelkie zarządzanie jest na takim poziomie na jakimi jest powszechna wiedza o eksploatacji. Należy jednak pamiętać, że w Polsce wyjątkowo brutalnie przerwano wszelkie procesy obywatelskie, które np. kazały stawać w obronie Ojczyzny. Niektórzy mają to naturalnie, jak Klaudia. Dlatego jest dobra w tym co robi. Dlatego jest dobrym wzorcem. Ale wielu innych trzeba uczyć od nowa.
Jak wiadomo, nie jestem entuzjastą cedowania wszystkiego na przechodniów, którzy mają dzwonić, żeby coś „oni” naprawili. Służby powinny same się organizować, żeby łatwo szybko wykrywać. Np. dyżurny dróżnik powinien jeździć na rowerze, jak Klaudia z zeszycikiem i telefonem. A telefony awaryjne powinny służyć tylko do rzeczy nagłych, gdzie wiadomo, że trzeba reagować szybciej. Tu optymistyczne jest to, że zareagowano natychmiast, jeszcze tej samej nocy! Pesymistyczne jest to, że właściciele sklepu nie uważali, że przed nim powinien być porządek, a nie śmierdząca kałuża. (rw)
Frazesy o odpowiedzialności słyszymy ciągle (rządowy odpowiedzialny rozwój, warszawska odpowiedzialna wspólnota itp.), a rzeczywiście bywa tak jak tu…
Comments are closed.