W instalacji głównej rafinerii w rafinerii Orlenu, w Płocku doszło do dziwnych, niepokojących zdarzeń, o których nie słychać w pisowskich mediach. Ani rafineria, ani odpowiednie służby nie informowały o tym, co się dzieje. W rejonie zdarzenia unosiły się kłęby czarnego dymu, ludzie bali się wychodzić z domu, nie posiadali żadnych informacji na temat składu chemicznego dymu, nie wiedzieli, czy zagraża on życiu ludzi i zwierząt. Żadne ministerstwa nie udzielały żadnych informacji spanikowanym mieszkańcom. Trochę przypominało to sytuację z Czarnobyla, gdzie władze także przez wiele dni ukrywały katastrofę.
A tu Orlen, spółka państwowa, zależna od polityków PiS sponsorowała kretyńską akcję cystern wstydu PO i PSL, w obliczu kłębów czarnego dymu, jaki spowił rafinerię, kopcące cysterny wyglądały na ponury żart. Co takiego stało się w Płocku? W rafinerii doszło do wybuchu? Tego nie wiemy. Media publiczne postanowiły milczeć.
Po wylaniu hektolitrów hejtu na Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy, po awarii w oczyszczalni Czajka, pisowscy dziennikarze nabrali wody w usta. Najwyraźniej poszły jakieś dyrektywy, aby nie mówić o tym co wydarzyło się w Płocku.
Mieszkańcy zaś chcieliby wiedzieć co tak naprawdę się stało w wielkiej państwowej rafinerii.
Foto: Miziaforum.pl
Wideo: @Zbyszek G