Niedawna decyzja unijnego Trybunału Sprawiedliwości z pewnością zirytowała prezydenta Andrzeja Dudę. I trochę też przestraszyła. Bo jeżeli ustawy o sądach powszechnych i SN są niezgodne z prawem unijnym (oraz z polską Konstytucją), to dlaczego Duda je podpisał?
Proste pytanie.
Prezydent nie dostrzegł uchybień? Doktor prawa. Nic? Jeżeli świadomie złamał Konstytucję oraz podpisuje ustawy, które są sprzeczne z literą prawa unijnego, to do cholery ciężkiej – kim jest prezydent?
Gdy inni z obozu “dobrej zmiany” straszą społeczeństwo LGBTQ, szantażują artystów i publicystów, Duda skoncentrował się na sędziach i prokuratorach. To jego działka. Obsesyjnie i konsekwentnie tworzy obraz środowiska prawniczego jako organizacji przestępczej. Przy każdej okazji. “Kasta”, “mafia”, “układ”, “państwo w państwie”. “Robią, co chcą” – krzyczy Duda. Trzeba im założyć kaganiec. Team Duda-Ziobro działa jak jedna ręka. Prezydent szczuje na sędziów. Szykanami zajmuje się Ziobro.
Prezydentowi bardzo zależy, aby sądy były kontrolowane przez władzę wykonawczą. Powód jest prozaiczny. Duda nie chce dopuścić w przyszłości do sprawy o pogwałcenie Konstytucji. Stąd już teraz chce zapobiec takiej ewentualności. Po prostu wybiega myślą w przyszłość, bo jest przewidujący.
Zabrzmi to jak przekleństwo dla Polaków, ale chaos prawny i konflikt z Unią jest w pewnym sensie w interesie prezydenta. Duda wie, że powrót Polski do rządów prawa, co przecież kiedyś nastąpi, uczyni go natychmiast oskarżonym. Natomiast w atmosferze ciągłych awantur i oskarżeń ma szansę przetrwać. Będzie nadal wymachiwał rękoma, krzyczał i udawał oburzenie. Z daleka będzie wyglądało, że o coś walczy. Profesor Wojciech Sadurski (University od Sydney)wymienia artykuły kodeksu karnego, z których może odpowiadać Duda. Jednym z nich jest zamach na Konstytucję, a więc zdrada.
Duda więc chce się zabezpieczyć. Póki jeszcze może. Tworzy zatem okoliczności łagodzące i artefakty we własnej sprawie. Kiedyś będzie to jego linia obrony. Może sprzeniewierzył się narodowi, ale został jakby do tego zmuszony. Jego obrońca powie tak: “sędziowie byli tak już skorumpowani, przeżarci chciwością i prywatą, że urzędujący prezydent (Duda) nie zawahał się złamać nawet ustawę zasadniczą, aby uchronić Polaków przed zdrajcami”. Czyn niemal bohaterski.
Co za przykry widok upadku człowieka.
Dariusz Wiśniewski
Duda zwany obecnie Maliniakiem, to Strażnik Pióra. Podpisze wszystko co mu prezes podsunie. Dlaczego mimo łamania konstytucji sędziowie, prokuratorzy, adwokaci nie złożą zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa? Małgorzata Gersdorf przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa jak z powrotem otrzymała stołek to zaniemówiła. Już w Polsce nastąpiła praworządność. Wszystko cacy. A rzecznik dyscyplinarny ich szykanuje.
Comments are closed.