Hollande w Białym Domu

0
461

SyriaFrancja jest najstarszym sojusznikiem USA. Wizyta prezydenta Hollande w USA, spotkanie z prezydentem Obamą miało we wtorek charakter szczególny, co widać było podczas długiej, wspólnej konferencji prasowej, gdzie obaj prezydenci podkreślali co ich łączy. Prezydent Obama deklarował wsparcie i lepszą wymianę danych wywiadowczych. Francja i Stany Zjednoczone zintensyfikują operację w Syrii przeciwko Państwu Islamskiemu. Prezydent Hollande nie ukrywał determinacji w w walce z terroryzmem. Można było odnieść wrażenie, że tym razem pobłażania nie będzie, a Francja jest zdecydowana na wojnę, z tak zwanym państwem islamskim, które zostanie pokonane i zmiażdżone. Prezydenci Francji i USA podkreślali rolę stosunków transatlantyckich w budowie pokoju na świecie.

Nie jest tajemnicą, iż Francja nieco inaczej patrzy ma rolę Rosji, w rozwiązywaniu syryjskiego konfliktu. Obecnie Rosja oraz arabska, amerykańska koalicja chętnych, wraz z Francją prowadzą dwie, nie skoordynowane ze sobą operacje lotnicze, wspierane na lądzie przez niewielkie grupy żołnierzy sił specjalnych. Francja może jednak liczyć na ciche błogosławieństwo Waszyngtonu, w rozmowach z Moskwą, w celu skoordynowania wysiłków i skupieniu się na tak zwanym Państwie Islamskim. Trzeba pamiętać, iż w tej chwili Francja jest jedynym europejskim sojusznikiem Ameryki dokonującym nalotów w Syrii. Waszyngton ma nadzieję, że wkrótce do tego grona dołączy Wielka Brytania.

Obecna strategia, głównie dzięki zaangażowaniu Kurdów zaczyna przynosić sukcesy. Kurdowie posuwają się do przodu i są już niedaleko Raqqi, stolicy tak zwanego państwa islamskiego. Jednostki milicji kurdyjskiej odnoszą także sukcesy w Iraku, tam jednak nie udało się rozpocząć zapowiadanej kilka tygodni temu ofensywy na Mosul, gdzie uciekło z Raqqi wielu oficjeli, tak zwanego państwa islamskiego. Front Iracki jednak w tej chwili schodzi na plan dalszy, najważniejsze jest doprowadzenie do końca wojny domowej w Syrii, stąd rozmowy prowadzone z Rosją mają kluczowe znaczenie. Pilnie określić należy ramy politycznego rozwiązania, czyli ustalić to, co wydarzy się w dzień po zakończeniu działań wojennych. Planowanie takie jest niezbędne, nawet jeżeli dzisiaj koniec działań zbrojnych wydaje się odległą perspektywą.

Trzeba pamiętać, iż Syria praktycznie przestała istnieć. Kilkuletnia wojna domowa, kompletnie zrujnowała infrastrukturę tego kraju. Na większości obszaru Syrii nie ma świeżej wody, w Damaszku, energia elektryczna, nie we wszystkich dzielnicach dostarczana jest przez sześć godzin dziennie.

Pojawienie się rosyjskich samolotów na syryjskim niebie spowodowało, że niektóre ugrupowania, do tej pory zaciekle zwalczające się, połączyły wysiłki w zwalczaniu armii wiernej prezydentowi Assadowi. Czy byłyby one gotowe do współdziałania, gdyby Rosjanie opuścili Assada, czy natychmiast skoczą sobie do oczu? Taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny. Jak wyglądać powinna pomoc międzynarodowa dla Syrii w odbudowywaniu zniszczeń, praktycznie w budowaniu państwa od nowa? Jakimi warunkami taka pomoc powinna zostać obwarowana? Bez odpowiedzi na te pytania, nawet pokonanie tak zwanego państwa islamskiego, postawienie liderów tego zbrodniczego tworu przed jakimś międzynarodowym trybunałem niewiele może zmienić. Jednak winni zbrodni dokonywanych przez państwo islamskie muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności.

Brak politycznego rozwiązania w konsekwencji powodować będzie, iż młodzi Syryjczycy będą coraz bardziej sfrustrowani i podatni na kretyńską, fundamentalistyczną propagandę, naiwnie wierząc, że parę bomb i granatów może rozwiązać ich problemy.  Pilnej pomocy potrzebują niedobitki chrześcijan w Syrii, o któtrch jakoś dziwnie się zapomina.  Irak i Afganistan pokazują, iż ewentualne pokonanie państwa islamskiego bez planu dotyczącego politycznej przyszłości kraju, może być wspaniałym sukcesem, ale także efektowną klapą, a raczej tym drugim właśnie.

Patrząc realistycznie na sprawę, trzeba sobie powiedzieć jasno, iż z rozmów o przyszłości Syrii nie uda się wyeliminować Rosji. Rozmaici polscy eksperci z wieloma tytułami mogą załamywać ręce, mówić o błędzie Zachodu. Mało to konstruktywne i przede wszystkim nieskuteczne. Lepiej byłoby, aby zastanowili się, co zrobić, aby nie odbiło się to zbyt wielką czkawką na Ukrainie na przykład i to w sytuacji, kiedy Ameryka wcale nie myśli o handlowaniu niepodległością Ukrainy.

W ogóle Syria w najbliższym czasie dostarczy jeszcze wielu problemów związanych z uciekinierami. W obozach zbliża się zima, zaś ciężkie walki w samej Syrii, w konsekwencji zmuszą kolejnych ludzi do szukania możliwości egzystencji w innych częściach świata.

Choć więc co chwila słuchać hałas samolotów startujących z lotniskowca Charles de Gaulle i innych baz na lądzie, tematów do rozmów choćby, przy indyku nie zabraknie. Przy świątecznym stole powinniśmy także pamiętać o tych młodych Amerykanach, Francuzach i innych, którzy będą w tym czasie atakować tak zwane państwo islamskie.

Andrzej Jarmakowski

Foto: en.wikipedia.org

WordPress › Error

There has been a critical error on this website.

Learn more about troubleshooting WordPress.