Hillary Clinton wygrywa trzecią debatę

3
472

In Profile: 100 Years In US Presidential RacesPrzed debatą kandydat republikanów przegrywał w sondażach. Odrobienie strat w ciągu trzech tygodni wymagało jakiejś fantastycznej debaty, znakomitego wystąpienia. Nic takiego nie nastąpiło, natomiast pod koniec doszło do katastrofy. Kandydat republikanów na początku debaty, jakoś się tam trzymał,  do momentu kiedy prowadzący Chris Wallace, dziennikarz FOX News zresztą, zapytał, czy, biorąc pod uwagę ostatnie jego wypowiedzi, zaakceptuje wyniki wyborów. I tu nastąpiła katastrofa, kiedy Trump odpowiedział, iż niekoniecznie. Dla amerykańskiej demokracji zaakceptowanie wyników wyborów jest fundamentem demokracji. Trump stwierdzając, iż może być różnie, został pierwszym w historii wyborów w USA kandydatem na prezydenta USA, który zakwestionował funkcjonowanie demokratycznego systemu w USA. To  czarny moment w kampanii. Zdaniem wielu komentatorów nie  jedyny, ale dyskwalifikujący go jako kandydata na prezydenta.

Pierwszy sondaż prowadzony wśród osób, które oglądały debatę trzecią debatę wygrała Hillary Clinton. Zwycięstwo Clinton przyznało 52% oglądających debatę, Trumpa wskazało 39% osób oglądających debatę.

Pytania dotyczyły także aborcji. Trump obiecał nominację dla sędziów przeciwnych aborcji. Bronił tradycyjnych konserwatywnych wartości, Hillary mówiła o prawie kobiety do dokonania wyboru i państwo nie powinno się do tego mieszać. Rozwiązanie to popiera zdecydowana większość Amerykanów, jak i edukację seksualną i programy związane z planowaniem rodziny.

Kiedy rozmawiano o cechach prezydenta, zapytano o oskarżenia kobiet pod adresem kandydata republikanów. Hillary Clinton mówiła do kobiet, wszystkich kobiet, Trump bronił siebie, mówił o kłamstwach pod jego adresem, inicjowanych pewnie przez kampanię Clinton. Ten segment zdecydowanie wygrała Hillary Clinton.

Rozmawiano o ekonomii. Hillary Clinton była bardzo konkretna, Trump powtarzał swoje slogany, zapowiadając wypowiedzenie NAFTY i renegocjacje wszystkich innych umów handlowych.  Hillary Clinton przypomniała, iż jej oponent wykupił kiedyś całostronicowe ogłoszenie w” New York Times”, krytykujące politykę handlową prowadzona przez Ronalda Reagana.  Był to dobry cios ze strony Hillary Clinton. Kiedy Trump mówił o ekonomii przekonywał jak zła jest NAFTA, ograniczając się do sloganów, nie powiedział ani słowa o tym, jak pragnie tę ekonomię uzdrowić.  Hillary Clinton była znacznie bardziej konkretna.  Punktowała Trumpa mówiąc, iż w Las Vegas mieszka w swoim hotelu, zbudowanym z chińskiej stali.

Donald Trump posiadający przecież doświadczenie w biznesie nie wykorzystał możliwości, aby pokazać, że posiada kwalifikacje, które pozwolą wyborcom uwierzyć, że uzdrowi on ekonomię.

Rozmawiano także o imigracji. Trump powtórzył bajki o murze, który teraz także ma zatrzymać import heroiny do USA. Trump użył także przy okazji słowa hiszpańskiego, mówiąc o imigrantach z Meksyku „bad hombre”. Na pewno nie pomoże mu to w kampanii, w ostatnich trzech tygodniach.

Hillary Clinton zapowiedziała, iż w pierwszych 100 dniach swojego urzędowania przedstawi projekt kompleksowej reformy prawa imigracyjnego.

Rozmowa na temat punktów zapalnych na świecie, moim zdaniem, była katastrofą dla Trumpa. Personalnie atakował Hillary Clinton, stwierdzając: „She is a nasty woman”. Komentując atak na Mosul, Trump twierdził, iż oddajemy Irak ,Iranowi. W ofensywie na Mosul po raz pierwszy w ramach irackiej armii zgodnie współdziałają ze sobą sunnici i szyici.  W tym segmencie Trump jedynie chwalił Putina,brutalnie  krytykował  Obamę i Hillary Clinton. Przykro tego słuchać, jak kandydat na prezydenta USA chwali  dyktatora, zaś oponentów wyzywa od głupich. Powinno sobie do serca wziąć wszyscy polonijni zwolennicy Trumpa. Hillary Clinton trafnie zauważyła, iż Putin w przypadku wygranej Trumpa , będzie miał swoją marionetkę w Białym Domu.

Clinton wygrała trzecią debatę, przewiduję, iż w kolejnych sondażach, wygrana Clinton będzie jeszcze bardziej przekonywująca, podobnie jak było, w badaniach po drugiej debacie.

Wideo: Youtube.com/ABCnews

Andrzej Jarmakowski

Foto: The Inquisitr.com

3 Komentarze

  1. Zdecydowana wygrana. To chyba koniec realnych szans Trumpa. I bardzo dobrze.

  2. Nie oglądałem debaty, bo mój limit przyjęcia demokratycznych kłamstw i demokratycznego blagierstwa już się wyczerpał. Może sondaże są prawdziwe, a może nie. Tego nie wiem, ale nie mam zaufania do amerykańskiej prasy (80% w kieszeniach Obamy i Clintonów) i amerykańskiej telewizji. Wszystkie te media ( z wyjątkiem FNC) aktywnie uczestniczą w kampanii propagandowej i wyborczej demokratów. Nie wierzę też mediom polonijnym – głównie DZ i Progressowi. Radia polonijnego nie słucham. Uważam, że należy głosować przeciw partii i kandydatce, które chcą zapędzić obywateli na swoje plantacje. Demokraci maja duże historyczne doświadczenia w tworzeniu takich plantacji. Media celowo podają, że wybory są już roztrzygnięte, aby zniechęcić do udziału w wyborach. Demokraci mają gdzieś dobro obywateli. Chodzi im o absolutną władzę, maksymalną kontrolę obywateli i marzą o stworzeniu w USA państwa o jakim pisał G.Orwell. Prezydenci, którymi demokraci tak się szczycą (W.Wilson, FDR i LBJ) mieli w dużym stopniu poglądy rasistowskie. Np. FDR nie dopuszczał na swoje konferencje prasowe czarnych reporterów. Wszyscy oni mają udział w zapoczątkowaniu procesu przekształcania USA w państwo socjalistyczne. Wszyscy lekceważyli Konstytucję, aby zrealizować swoje „postępowe” cele ( jak obecnie B.Obama). Proces przekształcania USA uległ przyśpieszeniu za prezydentury B.Obamy. W przeszłości istniały w USA grupy (np Weather Underground), które chciały zniszczyć kapitalizm i kraj drogą przemocy i rewolucji. Ich liderzy uznali jednak, że Amerykanie się temu zdecydowanie sprzeciwią i dlatego stworzono program obalenia kapitalizmu drogą ewolucji poprzez opanowanie partii demokratycznej. Grupy antyamerykańkie opanowały też wiekszość wyższych uczelni. Obecni studenci prawie nic nie wiedzą o amerykańskiej historii i uważają komunizm za ustrój niezwykle przyjazny ludziom. Nic nie wiedzą o milionach ofiar komunizmu. Wielu uważa, ze GWB odpowiada za śmierć wiekszej ilości ludzi niż Stalin. Prezydentura B.Obamy to kolejny etap przekształcania USA w państwo socjalistyczne i następnie komunistyczne. B.Obama pięknie mówił, zapowiadał „change”, w trakcie kampanii wyborczej „odwiedził 57 Stanów” i Amerykanie pozwolili się ogłupić i wybrali go prezydentem. Jakie są osiągniecia B.Obamy jako prezydenta? Obamacare – katastrofa, porozumienie z Iranem – nawet wg ludzi H.Clinton najgorsze od iluś tam lat. Obniżenie realnej płacy, wzrost ilości osób korzystających z pomocy społecznej, wzrost bezrobocia wśród młodych czarnych Amerykanów, kosmiczny wzrost zadłużenia. Wszystko to doprowadzi do załamania państwa. Czy DZ albo Progress pisały o takich sprawach? Kampanie Ubezpieczeniowe wycofuja się z Obamacare ze względu na straty, rosną też znacznie opłaty. B.Clinton krytykował Obamacare, ale to jest tylko przygotowanie do wprowadzenia ogólnokrajowego ubezpieczenia typu Medicare. Marnotrawstwo i oszustwa w obecnych Medicare i Medicaid są ogromne i wprowadzenie Medicare dla wszystkich zniszczy kraj i amerykańska służbę zdrowia. Wielu Amerykanów nie wie, co to znaczy osobista odpowiedzialność. Celowo ich tego oduczono, aby łatwiej nimi manipulować. Wmówiono im, że rząd będzie się troszczył o nich na każdym etapie życia. Mają tylko głosować na demokratów i bezkrytycznie wierzyć w to co robi administracja (jeżeli tworzą ją demokraci). Duża część Amerykanów uwierzyła i zapadła w „śpiączkę”, a obudzą sie zapewne jak będą już na plantacji (zapatrzeni jednak w swoje „mądre telefony” i tablety może nawet nie zauważą, ze zostali zapędzeni na plantacje). Jeżeli H.Clinton zostanie prezydentem, to na jej rządy duży wpływ będą miały grupy, które chcą w USA socjalizmu i komunizmu, bo to jest także ich kandydatka. Tak więc obecne wybory są wyjątkowo ważne, bo zdecydują o życiu i przyszłosci całych pokoleń. Jakie są dotychczasowe osiągnięcia H.Clinton? Jest żoną B.Clintona i kobietą, perfidną kłamczynią, wykorzystywała funkcje senatora i Sekratarza Stanu do gromadzenia pieniędzy na koncie fundacji Clintonów m. innymi z zagranicy. Wymazała służbowe emaile i dostała „rozgrzeszenie” od Obamy. Może DZ i Progress poinformują o innych osiągnięciach kandydatki. I jeszcze jedna ważna końcowa uwaga. Jeżeli kandydatka opowiada się z otwartą granicą, chce jak najwięcej niewykształconych imigrantów, popiera aborcje w każdym okresie ciąży, to ta osoba nie chce dobra tego kraju. Ona chce zniszczyć ten kraj, albo jej wogóle nie zależy na kraju. Urząd prezydenta wykorzysta zaś dla osobistych korzyści (jak to robiła w przeszłości). Państwo Clintonowie uważają, że są tak „wybitnymi osobistościami” i prawo ich nie obowiązuje.

  3. Divron opowiada banialuki. Pani Clinton niczego nie ukradła. Jej fundacja wydaje 90% srodków na cele statutowe, pomaga młodziezy chorej na AIDS na perzykład. To taki dobry przykład jak plotka, pomówienie staje się “newsem”, w zamiarze tworców pomówienia.

Comments are closed.

WordPress › Error

There has been a critical error on this website.

Learn more about troubleshooting WordPress.