Gówno nie afera

35
1638

SowaJak niesie wieść gminna, od kilku miesięcy, po rozmaitych polskich redakcjach kursowali emisariusze, oferujący nagrania, rzekomo mające kompromitować rząd Donalda Tuska. Redakcje konsekwentnie odmawiały zainteresowania się taśmami, niewiadomego zresztą pochodzenia.

Nie wiadomo, czy nagrań w pokoiku restauracji “Sowa i Przyjaciele”, dokonał obrażony na świat kelner, kucharz, amator podsłuchów, czy etatowy pracownik jakiś służb specjalnych, na przykład mało przyjaznego, obcego mocarstwa i teraz ku radości kopniętej w głowę opozycji, nagraniami szantażuje cały polski rząd.

Przede wszystkim jednak sytuacja pokazuje, że polska scena polityczna i polscy politycy, jak i co tu owijać w bawełnę, duża cześć naszych rodaków, wymagają pilnej pomocy psychiatrycznej. Dziennikarze jak i wielu kopniętych polityków jak Eugeniusz Kłopotek już wzywają rząd do dymisji, zaś przygłupi internauci najchętniej uczestnikom obiadów z miejsca założyliby kajdanki, nikogo nie pytając o zdanie. Sytuacja pokazuje także, iż dziennikarze często nie potrafią ocenić materiał, jaki posiadają w ręce, nie potrafią nawet sformułować pytań. Ciekawe, czy gdyby w Polsce premierem zostałby święty Jan Paweł II wytrzymałby na funkcji premiera chociaż sześć miesięcy? Pewnie gdyby podsłuchano co mówi przy obiedzie, wybuchłby skandal. I co Macierewicz odebrałby świętemu aureolę?

Nie wiem, co skłoniło tygodnik “Wprost” do zainteresowania się nielegalnie dokonanymi podsłuchami. Osobiście uważam, że gdyby Polska była krajem normalnym, takim jak na przykład, póki co, są jeszcze Stany Zjednoczone dziennikarze uczestniczący w operacji “ujawnienie sensacji” powinni zostać natychmiast aresztowani i osądzeni. W USA podsłuchiwanie bez zgody sądu jest surowo zabronione. Prezydent Richard Nixon, który usiłował nielegalnie zamontować podsłuch w siedzibie Partii Demokratycznej musiał pożegnać się z urzędem, zaś afera doprowadziła do jednego z najpoważniejszych kryzysów politycznych w historii USA. Polska jeszcze nie odrobiła tej lekcji teraz na szansę.

Niestety z powodu braku woli politycznej ustawodawców, naczelny “Wprost” chodzi jeszcze na wolności, co dla mnie trudne do pojęcia oraz zaakceptowania zarazem. Tak, to fantastyczne, że w kraju mało kogo obchodzi, kto i po co podsłuchiwał polityków. Trudno także zrozumieć nieudolność polskich służb, które jak widać nie sprawdzają miejsc gdzie politycy rozmawiają o przyszłości kraju.

Merytorycznie, słuchając podsłuchów, nie wiem gdzie ta afera. To normalne, że szef Banku Centralnego może mieść zdanie na temat ustawy dotyczącej regulacji rynku finansowego. Akurat postulaty Marka Belki wypowiedziane w trakcie rozmowy, należą do rozsądnych. To jednak nikogo nie interesuje, ważne są jedynie personalia, że prezes NBP dążył do odwołania ministra finansów. No i co z tego? Ma prawo uważać, że Rostowski nie nadawał się na to stanowisko. Nie razi mnie też język, nie jestem purystą, ani katolickim, albo pisowskim pojebusem, abym miał się obrażać za język, rozumiem, że politycy, też ludzie podczas obiadu, będącego w sumie spotkaniem prywatnym, nie publicznym, mogą sobie trochę popuścić. Winien jest ten, kto dokonuje nielegalnych nagrań, a nie ten, kto sobie powie co myśli, bez owijania w bawełnę.

Były szef amerykańskiego Banku Centralnego Ben Bernanke, nie ukrywał w wywiadach, że wiele spraw załatwiał, przy porannych śniadaniach, albo podczas obiadu. Jak przyznał rozmawiał o udziale Banku Centralnego w stabilizowaniu funduszy federalnych jak i obniżaniu federalnego deficytu. Bernanke więc robił dokładnie to samo, co jego polski kolega Marek Belka. Nikt mu nie zarzucał łamania konstytucji i innych grzechów śmiertelnych, co najwyżej wyrażał uznanie za to, że szef FED dobrze wykonywał swoje obowiązki. Tak więc merytorycznie w znanej do tej pory treści nie widzę niczego zdrożnego.

Wyobraźmy sobie co by się działo w Polsce gdyby jakiś pojebus 13  marca 1960 roku nagrał rozmowę jaka miała miejsce podczas obiadu w jednej z restauracji Georgetown w Waszyngtonie. Spokojnie, nikt rozmowy nie podsłuchiwał, jej przebieg znany z wpisów w dziennikach i wspomnieniach jej uczestników. Prezydent Kennedy zapytał Iana Fleminga, co zrobiłby James Bond gdyby miał wyeliminować Fidela Castro. Na długiej liście szalonych pomysłów znalazł się i taki: Fleming proponował, aby “cytuję ze wspomnień dokładnie:, aby na “pierdolonym kubańskim niebie CIA spowodowała, że ukaże się wizerunek Matki Boskiej, która przemówi i powie, że komunizm jest do dupy.. “ przyjmijmy, że Wprost opublikowałaby stenogram, tyle, że byłoby to spotkanie szefa MSW, który proponował, aby z powodu antyrządowych audycji Radia Maryja wizerunek Matki Boskiej umieszczony na niebie przemówił i powiedział, że Rydzyk jest do dupy…”, co akurat jest szczerą prawdą… ,więc może się kiedyś zdarzy. Do tego być może wcale cudów nie trzeba.

Marek Jurek, Zbigniew Ziobro i Antoni Macierewicz natychmiast zawiadomiliby prokuraturę o o dokonanej obrazie uczuć religijnych. PiS domagałby się powołania sejmowej Komisji Śledczej w związku z planowaną akcją skierowaną przeciwko Kościołowi katolickiemu. Poseł Górski domagałby się zakucia Sienkiewicza w dyby.

Jeszcze sprawa ministra Nowaka, skandalem jest, że ponoć, iż korzystając ze znajomości chciał uniemożliwić kontrolę finansową małżonki, jak donoszą mi znajomi z Gdańska, akurat osoby sympatycznej i normalnej. W normalnym państwie gdyby trwałoby jakieś dochodzenie prokurator federalny sprawdziłby finanse rodzinne, tak, że Nowak nawet by nie wiedział i już, szkoda gadać.

Nie dawno prezydent Obama wygłosił w Warszawie przemówienie z okazji 25 lecia polskiej wolności. Właśnie to przemówienie, kształtować będzie odbiór i postrzeganie Polski w stolicy świata, jaką ciągle pozostaje Waszyngton. Główna partia opozycyjna może sobie opowiadać opowiadać o zdradzie w Magdalence, tajnych układach. Nikt na te bredzenia nie zwróci uwagi. Prezydent Obama po wyborze, na druga kadencję, natychmiast spotkał się z wielkimi nazwiskami w ekonomii i biznesie. W aferze podsłuchowej też mamy taki odprysk. Z biznesmenem Kulczykiem Janem obiad zjadł szef NIK. W Polsce głupota polega na tym, że premier, politycy deklarują, że z biznesmenami nie rozmawiają. Wiadomo to kapitaliści, trzeba ich niszczyć podatkami, a nie z nimi gadać. Nie widzę powodu, aby pan Kwiatkowski miał się tłumaczyć z takiego spotkania. Gabinety polityczne dla takich ludzi jak Kulczyk powinny być raczej otwarte, o kapitalistów, należy dbać, aby mogli tworzyć więcej miejsc pracy, lepiej przy tym lepiej zarabiając. Potem jak już zarobią, niech sobie Ryszard Bugaj ubolewa, że równości nie ma, a on sam ma mniej niż Kulczyk, albo prezes Boeinga. Im mniej socjalizmu, tym ludziom dzieje się lepiej.

Oczywiście zdaję sobie sprawę, że rząd premiera Donalda Tuska popełnił wiele błędów, wiele razy wkurzył mnie do granic wytrzymałości. Polityka powinna jednak polegać na tym, że mówimy wyłącznie w czasie przyszłym. Tak więc mam nadzieję, że tym razem premier nie odpuści i pokaże jaja. Występując na zapowiedzianej na poniedziałek konferencji prasowej nie odpuści i przejdzie do ofensywy. To nie może być tak, że jakieś “dupki” biegać będą po knajpach, a może nawet po mieszkaniach prywatnych, podsłuchując wszystko co się da. Nie może być tak, że nielegalne podsłuchiwanie jest bezkarne. Patrząc na to co wyprawia “Wprost” powiedzieć można, że polityczne skurwienie jest bezkarne.

Ja wiem, że polskie prawo jest to jedna wielka lipa, sędziowie to ludzie niedouczeni, tchórzliwi, prokuratorzy, to w ogóle szkoda gadać, urzędnicy to samo. Trzeba więc wstrząsnąć tym systemem i to premier właśnie przy tej okazji powinien zrobić. Niech pogoni podsłuchiwaczy. Premierze do dzieła. Na razie ujawnione materiały kompromitują przede wszystkim na przykład dziennikarzy, którzy nie potrafią ocenić merytorycznie materiału, doszukują się sensacji tam, gdzie jej nie ma. Na pewno jednak w poniedziałek premier wygłosi jedno ze swoich najważniejszych wystąpień.

Normalnie zareagowała jedynie restauracja, która już zapowiedziała sprawę sądową. Na razie to więc gówno nie afera, zaś dla naczelnego “Wprost” czym prędzej należy przygotować celę. Na razie to gówno nie afera.

Politycy i dziennikarze zamiast wysyłania Marka Belki przed Trybunał Stanu powinni raczej przy dobrym piwie zobaczyć sobie kolejny mecz Pucharu Świata.  Nielegalny podsłuch skończył polityczną karierę Richarda Nixona, czy teraz nielegalny podsłuchiwacz także będzie skończony, czy zostanie wyniesiony do rangi bohatera?

Andrzej Jarmakowski

Foto: smakuje.blox.pl

 

 

 

35 Komentarze

  1. Oczywiscie Panie Andrzeju ze mamy doczynienia z “bohaterstwem”podsluchiwacza ubranego jutro
    w naczelnym radiowezle obroncy wartosci scierwo wyduka stosowny memorial okraszony komentarzem Skurwiela z Torunia a miejscowe wielbiciele talentu scierwa beda robili za szeroki odzew poparcia

  2. Q rozmowie Belki i Sienkiewicza nie widzę nic nagannego, na całym świecie w ostatnich latach banki centralne wspomagały dziurawe budżety. Belka robił też to co FED w USA. To, że przy obiedzie sobie pogadali ostrzejszym językiem gówno to kogo obchodzi. Dodam, że poprzednik Belki Skrzypek robił to samo, Skrzypek był z PiS jak dzisiaj więc Hoffman krzyczy Trybunał Stanu dla Belki to widze jedynie jak opozycja z gówna chce ukręcić bicz na rząd. Polska to dziki kraj… Nixon wyleciał z urzędu za nielegalny podsłuch, w Polsce zalożysz sobie nielegalny podsłuch zostaniesz bohaterem, obalisz rząd może nawet. Jak to możliwe, że w ogóle nagranie tak ważnych osób jest możliwe?

  3. Progress form Poland był tam. Oczywiście dawno, gdy była to słynna za komuny Karczma Słupska.

    • Więcej: Progress for Poland opublikował zdjęcie z ukrycia tego budynku, zakamuflowane w artykule o tramwaju na Tramwaj Dw. Zachodni Wilanów czyli każdy sobie rzepkę skrobie… Jesteśmy w środku wydarzeń.

  4. cieszę się , że nie jest pan katolickim pojebusem jak pan raczył wspomnieć , jakoś dziwnie mi się kojarzą ludzie z Trójmiasta , klimat tam macie jakiś dziwny czy co?

  5. Początek lutego 2014 r., warszawski Mokotów. To właśnie tam w restauracji Sowa & Przyjaciele swoje pożegnalne spotkanie – jak sam to nazwał – zorganizował polityk PO Sławomir Nowak, były minister transportu. Ktoś nagrał potajemnie przebieg tej imprezy. Publikujemy pierwszą część rozmowy. Kilka dni po tym spotkaniu Nowak usłyszał zarzuty złożenia pięciu fałszywych oświadczeń majątkowych (obecnie sprawa toczy się już przed sądem). Nie wpisał w nich drogiego zegarka.
    To jednak nie największy problem byłego ministra. Z nagranej rozmowy wynika, że prosi on o pomoc Andrzeja Parafianowicza, który jeszcze dwa miesiące wcześniej był generalnym inspektorem informacji finansowej. Poważny kłopot z kontrolą skarbową ma żona Nowaka, Monika. Prowadzi ona działalność gospodarczą (gabinet dentystyczny). Nowak jest przerażony. Obawia się, że skarbówka będzie chciała zniszczyć jego rodzinę, że wejdzie na jego konto. Parafianowicz nadzorował służby skarbowe przez sześć ostatnich lat jako wiceminister finansów. Nie tylko potwierdza, że zna temat, ale radzi koledze, jak wyjść z tarapatów. Obiecuje również swoją pomoc (dziś zasiada w zarządzie państwowej gazowej spółki PGNiG).

  6. Wszystkie szwindle Porozumienia Centrum i Telegrafu zamietli pod dywan pojebusy z PiSdzielstwa, gdy tylko dorwali sie do koryta!
    Zal obecnie dupy sciska po porazkach wyborczych, wiec czynia to, co najlepiej im wychodzilo!

  7. Gowniany kraj-gowniane panstwo-gowniane spoleczenstwo-gowniana afera- gowniane wszystko nie od dzis czyli od 25 lat mamy dupiana Ojczyzne!Ament!
    Dalo sie wreszcie Cos napisac panie Andrzeju?
    Wszystkie szikagoskie mohery czekaja na kumentarz redachtur Sliwy.
    Zaloze sie ze bedzie gownianny!

  8. Mamy już pierwsze zatrzymania w sprawie zakładania nielegalnych podsłuchów. I dobrze. W Chicago szczekaczki typu Śliwa, czy Budzik z pianą na gębie wzywają do wybuchu Powstania, jednak nikt tych debili nie słucha. Polacy sobie spokojnie jadą na wakacje do Egiptu, Turcji, albo Chorwacji lub Hiszpanii, głos Śliwy i jezuickiego zapiewajły czyli Budzika pozostaje głosem wołającego na puszczy, za kilka tygodni zycie wróci do normy, Jarkacz znowu będzie wiecznym opozycjonistą. Na razie piękna pogoda nie warto przejmować się Jarkaczem i innymi pacanami. Meczyk, piwko w ogródku i już, a Sliwa niech się zesika z emocji… I tak mało kto jej słucha…

  9. Perwszy skutek afery taśmowej już jest. W południe rezygnację z członkostwa w Platformie Obywatelskiej złożył Sławomir Nowak (40 l.). To efekt ujawnienia jego rozmowy z byłym szefem inspektorów skarbówki Andrzejem Parafianowiczem (51 l.). Spanikowany Nowak niemal wprost przyznał w niej, że jego żona Monika oszukuje państwo, wykazując „ogromne straty”, a dostając jednocześnie przelewy niezgłoszone do opodatkowania. To może dlatego stać ją było w zeszłym roku na nowy samochód.
    Na nagraniach ujawnionych przez tygodnik „Wprost” słychać, jak przerażony Nowak żali się Parafianowiczowi, że skarbówka ma go na widelcu. Chodzi o kontrolę w finansach żony, która prowadzi gabinet stomatologiczny. – Ona jedzie od paru lat na stracie, potężnej – przyznaje były minister transportu.
    Choć interes idzie słabo, żonę byłego ministra transportu stać było w zeszłym roku na zakup nowego luksusowego volvo xc 60. Jakim cudem?

    Wątek finansowy zawierają taśmy z rozmową Nowaka i Parafianowicza. Były minister transportu tłumaczy szefowi inspektorów od skarbówki, że żona nie wykazywała dochodów, a miała duże wpłaty na konto. Pada nawet konkretna kwota: 50 tys. zł. – Mam nadzieję, że to [kontrola – przyp.red.] dotyczy tylko jej działalności, a nie będą chcieli crossować tego z moim rachunkiem – mówi spanikowany Nowak. I jak dodaje, boi się także jego żona. – Ja mam teraz tak w domu (…) autentycznie się o nią boję, ku…, dzisiaj. Lecę do Gdańska na wieczór, żeby tam trochę posiedzieć, bo ona jest po prostu przerażona – mówi były minister i cytuje słowa swojej żony: „Wsadzą mnie do więzienia, kur…”.
    Natomiast były wiceminister finansów przyznaje, że o wszystkim wiedział. Raz już sprawę „zablokował”, gdy pracował w skarbówce. Teraz też obiecuje pomóc. Parafianowicz ma się dowiedzieć, kto zlecił kontrolę u żony Nowaka. Ostrzega go także przed szukaniem pomocy u dawnego kolegi Jacka Kapicy (44 l.), wiceministra finansów. – Jedyne co osiągniesz, to notatkę. Jego. Na ciebie – przestrzega.

  10. “Swietny” tytul artykulu i “polemiczny” jezyk. Gratulacje! Brzmi chamsko, dzieki czemu pokazuje prawdziwe oblicze autora, ktoremu brakuje merytorycznych argumentow, aby bronic PO, wiec bije na oslep i uderza ponizej pasa.

    • No proszę! Coraz to o prawdziwym obliczu autora słyszę. Sprawdzam, czytam, a tam pretensje o to, że przeszkadza Łucji Śliwie (szkoda, że jej nie słyszę). Mnie zresztą też zawsze gdy piszę apolityczne opinie atakują jako miłośnika Tuska i Anodiny nawet (brzmi międzynarodowo!). To chyba Jarmakowski ma rację?

  11. W zacietrzewieniu prosze uwazac na ortografie i gramatyke. “Niedawno” piszemy razem… Nastepny “kwiatek gramatyczny: “…skandalem jest, że ponoć, iż korzystając…” – wstydu oszczedz!

  12. “Wprost” upublicznił wczoraj stenogram z nagrania rozmowy Nowaka z Parafianowiczem, byłym wiceministrem finansów pełniącym funkcję generalnego inspektora kontroli skarbowej. Nowak mówi tam o kontroli finansów swojej żony: “Chcą ją trzepać. Cały 2012 r. Chcą najpierw wziąć rachunek bankowy. Mam nadzieję, że to dotyczy tylko jej działalności, a nie będą chcieli krossować tego z moim rachunkiem. Bo ona jedzie od paru lat na stracie, potężnej”.

    Parafianowicz na słowa Nowaka, odpowiada: “Ja to wszystko wiem… ale… bo ja z urzędu kontroli skarbowej (…). Zablokowałem to”.

    Premier Donald Tusk powiedział wczoraj na konferencji prasowej, że nie wyobraża sobie, by Andrzej Parafianowicz, wiceprezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa ds. korporacyjnych, mógł kontynuować pracę w spółce.

    Czy AJ i niektorzy komentatorzy nadal uwazaja, ze w Polsce nie ma skandalicznej afery?

  13. “Niestety z powodu umysłowej kondolencji ustawodawców…” chyba indolencji jak już 😉 pozdrawiam

  14. Taki stary, a taki… Ale ważne,ze ma swoje zdanie. Panowie przy kolacji powinni mówić tak: oddacie bankowi centralnemu pełną władzę nad finansami państwa, nie będzie żadnego płakania przez lemingi nad stopami kredytowymi i kursem franka, zrobimy co będziemy chcieli kiedy wyniki finansowe przedsiębiorstwa zarządzanego przez ludzi z PO będą kiepskie i na pewno nie zapłacimy za to my,tylko naród. Może wtedy ktoś zamiast patrzeć na interesy partii zastanowiłby się głębiej nad tym co pisze.

  15. Wiceminister finansów Jacek Kapica podał szczegóły kontroli finansów żony Sławomira Nowaka:
    Analizę danych dotyczących Moniki Nowak przeprowadzono w grudniu. Kontrolę w jej wyniku przeprowadzono 7 lutego, a protokół z jej zakończenia przygotowano 21 lutego.
    Jakie nieprawidłowości stwierdzono podczas kontroli?
    – Wpłaty bankowe i dokonane za pomocą kart płatniczych niepotwierdzone paragonami.
    – Niezaksięgowanie w księdze przychodu ze sprzedaży samochodu
    – Nie uznano części kosztów uzyskania przychodu z tytułu eksploatacji leasingowanego samochodu ze względu na jego wykorzystanie w 20 proc. do celów prywatnych
    – Nie uznano również części kosztów uzyskania przychodu z tytułu rat leasingowych tego samochodu
    – Nie uznano również części wydatków związanych z użyciem telefonów komórkowych które w ocenie kontrolujących były wykorzystywane do innych celów niż działalność gospodarcza
    – Jednocześnie na korzyść przedsiębiorcy w kosztach uzyskania przychodów uwzględniono wydatki poniesione na obsługę płatności kartami płatniczymi, koszty najmu lokalu, składki ubezpieczenia OC, oraz składki do okręgowej izby lekarskiej, które nie były ujęte przez przedsiębiorcę w kosztach – zaznaczył Jacek Kapica.
    4 marca Monika Nowak przesłała korektę zeznania podatkowego uwzględniającą ustalenia kontrolujących. W pierwotnym zeznaniu wykazała stratę w wysokości 64 tys. złotych, po kontroli – dochód w wysokości blisko 5 tys. złotych.

    Zrodlo: Gazeta Wyborcza

  16. No właśnie cała afera z kontrolą ZUS to takie czepienie sie, niektóre punkty byłyby trudne do obrony w sądzie. Także Obserwator, to jednak gówno nie afera

  17. Gratuluje tekstu autorowi i racjonalnego spojrzenia na swiat i rzeczywistosc. W koncu ktos zabral odwaznie glos w odpowiedni sposob i uzywajac odpowiedniego jezyka, odslaniajac jednoczesnie zenujacy poziom polskiej polityki i spoleczenstwa. Polska musi zrozumiec ze dalsze uprawianie polityki na poziomie slowianskiego szczepu doprowadzi ja do dalszej degradacji na arenie miedzynarodowej. Polsko! Nie trac czasu i ucz sie od madrzejszych.

  18. Artykul odslania zenujacy poziom autora tekstu. I nic tu nie pomoze wstawiennictwo wydawcy…

  19. Socjolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika twierdzi też, że tzw. afera taśmowa pokazuje prawdziwe oblicze Donalda Tuska. – W świetle rozmowy Sienkiewicza z Belką premier, który śpiewa “Hey Jude” do spotu “10 lat świetlnych” Polski w UE, odsłania się jako paskudny mistyfikator. Polityk niezdolny do uruchomienia woli politycznej niezbędnej do reformowania ważnych ogniw państwa […] Wiele wskazuje na to, że premier jest zakładnikiem pasożytniczych grup interesów; jest psychologicznie i środowisko ubezwłasnowolniony – tłumaczy Zybertowicz.

    Samą rozmowę Bartłomieja Sienkiewicza z Markiem Belką, profesor ocenia jako skandaliczną. – Otóż panowie ustalają brzegowe, finansowe warunki utrzymania władzy przez ekipę Tuska kosztem psucia finansów publicznych. Nieważne są zatem ustawowe (ba, konstytucyjne) standardy państwa prawa, gdy idzie o interes establishmentu – mówi naukowiec.

  20. A ja uważam, że Zybertowicz jest idiotą, zwracam uwagę, że w wypowiedzi Zybertowicza nie ma żadnego argumentu, sama demagogia…Zwracam uwagę na nielegalny charakter całęj tak zwanej afery, ktora opada. Wprost opublikował kolejną taśmę, tyle, że pies z kulawą nogą na to nie zerknął.

  21. Ktokolwiek próbuje bronić ex-ministra Nowaka to ma wiedze o człowieku głęboką jak basen szpitalny. Logicznie myśląc, człowiek o czystym koncie nie trącał by o naruszenie prawa nakłaniając/prosząc o odpuszczenie kontroli, samemu ujawniając to co US zawsze analizuje – “jechanie pod kreską”
    Mieszanie katolików do afery to jakaś pomyłka…

  22. “Jestem poruszony zawartością tych taśm. Dziękuję dziennikarzom, za wspieranie demokracji poprzez ujawnienie kompromitującego przypadku skandalicznej korupcji politycznej jakiej dopuścił się PiS. Miliony Polaków mogły poznać dzięki tym nagraniom kulisy kuchni politycznej kompromitującej obecny rząd… Dzisiaj wszyscy przyzwoici ludzie muszą się domagać natychmiastowego skrócenia kadencji Sejmu i dymisji rządu…”
    Donald Tusk
    wrzesień 2006

  23. USA to raczej podsłuchuje wszystko i wszystkich… bez wyjątku…
    Dziś Nixon…. było by inaczej.

  24. Kolejny “stary chuj” się wypowiedział. I też profesor. Tekst z cyklu: Wszyscy to debile, tylko ja – profesor – jestem światły, prawie mąż opatrznościowy. Ale tylko prawie.
    Aha, i jeszcze coś: USA normalny kraj… Temu panu się chyba coś pojebało w główce.

  25. Gratuluje Jurowi doskonalego politycznego “nosa”. Swietny z niego ekspert!!! Pies z kulawa noga napewno na afere “nie zerka”, za to politycy i dziennikarze z calego swiata juz zainteresowali sie, i to bardzo!

Comments are closed.

WordPress › Error

There has been a critical error on this website.

Learn more about troubleshooting WordPress.