Morawiecki zapalając wczoraj pokutny znicz pod Chrystusem
sprofanowanym tęczą, zadał chyba sobie takie banksterskie pytania: „Czy mi się
to opłaca, robienie z siebie głupka zwalczającego kolory? Czy wartości wyższe
są oprocentowane jak lokaty w banku?”.
Gdyby Srebrne wieże Kaczyńskiego wznosiły się – jedna w imię Ducha, druga
Świętego, byłyby nieopodatkowanymi wartościami chrześcijańskimi, nie
przekrętem. Im więcej nagrabionej kasy, tym większy zapał w obronie Boga
niewidzialnego.
Przepisanie majątku na rodzinę wzmaga wartości
rodzinne, prawda panie Premierze? Pytać więc czy ustawa przeciw przemocy jest
zgodna z Konstytucją, to jak pytać przemocowca czy bije. Oczywiście, że nie.
Przykładając tylko siłę do ciała, zgodnie z prawami fizyki, przestrzega prawa,
na straży którego stoi wasz Trybunał Konstytucyjny. Suwerennie logiczny.
Dlatego, gdy widzę Ziobro otoczonego klaką
chłopaczków potwierdzających jego homofobiczne tyrady, zastanawiam się, czy nie
ładniej wyglądaliby wszyscy razem na tle folkloru. Ludu przebranego w stroje
regionalne i robiącego za makatkę dla Dudy podróżującego po Polsce.
Gdy już odśpiewają swoje i przytupią wielkość
Prezydenta, stoją bezczynnie. A mogliby wyhaftować „Exit only” na czarnym
garniturze Ministra Sprawiedliwości i jego gwardii. Tam, dokładnie tam, gdzie
pewien homofobiczny sportowiec fiński kazał to sobie wytatuować.
Jakże pięknie w kierpcach i ludowych haftach na
tyłku, z pastorałem i zniczem, prezentowałyby się polskie delegacje rządowe w
Unii. Polaków samowyklętych ze wspólnoty cywilizowanych.
Nie takie procesje zobaczymy, nie takie sasinady
nam urządzą i Samossiarę odstawimy na salonach świata. Zanim świat zapomni o
naszym zadupiu, z którego będą tylko błyskać szczeroludowe hafty „Pol exit
only”.
Wideo: @Platforma Obywatelska
Manuela Gretkowska
Tekst ukazał się na profilu pisarki