Amerykanie naciskają w sprawie Rosji na szczycie G-7

3
588

piwoW Bawarii obraduje szczyt G-7, czyli rozmawiają ze sobą przywódcy najpotężniejszych gospodarek świata. Grupa G-7 to blisko 70% światowego GNP, nic więc dziwnego, że decyzje podejmowane w tym gronie, wpływać mogą na losy świata. W obradach bierze udział Donald Tusk, reprezentujący Unię Europejską.

Rozmowy z malowniczym bawarskim kurorcie dotyczyć będą Ukrainy i nacisku na Rosję, aby porzuciła próby narzucenia Ukrainie swojej woli. Prezydent Barack Obama tuż przed lądowaniem w Monachium zapoznał się z najnowszymi doniesieniami dotyczącymi walk trwających w Donbasie. Jeszcze zanim rozpoczął się formalny szczyt prezydent Barack Obama rozmawiał z Angelą Merkel. Panuje przekonanie, iż sankcje wobec Rosji mogą na obecnym etapie jedynie ulec zaostrzeniu. Nie zapadnie decyzja o sprzedaży broni Ukrainie.

Oprócz Ukrainy rozmowy dotyczyć będą sytuacji Grecji, coraz bardziej prawdopodobnego wyjścia tego kraju ze strefy euro. Na grupie G-7 nie zrobi to wrażenia, jak Grecy chcą sobie strzelić w stopę to bardzo proszę, Europa raczej nie wyśle karetki pogotowia. Ważniejszym tematem od Grecji, będzie walka z terroryzmem i wojna z tak zwanym Państwem Islamskim. Spodziewać należy się dalszego zacieśnienia współpracy służb specjalnych zainteresowanych państw. Chodzi o wymianę informacji dotyczących akcji rekrutacyjnej islamistów. Choć w wojnie z ISIS zabito już około 10 tysięcy islamistów, na ich miejsce przybyło 10 tysięcy kolejnych szaleńców. Nie wszystkie decyzje dotyczące współpracy służb wywiadowczych mogą zostać podane do publicznej wiadomości, co wydaje mi się naturalne i uzasadnione. Zapewne znajdzie się okazja, aby porozmawiać o cybernetycznym bezpieczeństwie. Tutaj prezydent Obama może postawić sprawę zdecydowanie.

Polski zaścianek

Odnoszę wrażenie, że w Polsce istnieje pewne niezrozumienie oraz iluzje dotyczące polityki USA względem Rosji. W amerykańskiej klasie politycznej panowało i nadal panuje przekonanie, że głównym celem i największym wyzwaniem wobec Rosji jest wciągnięcie tego kraju do rodziny wolnych społeczeństw Zachodu. Tego strategicznego, dalekosiężnego celu nie zmieniła rosyjska agresja na Ukrainę. Patrząc z tego punktu widzenia polityka nowego otwarcia wobec Rosji realizowana przez Obamę, wyrażała tę linię i nie ma znaczenia, że na razie, nie przyniosła ona sukcesu. Zapewne nie raz jeszcze będziemy na tej drodze się cofać, trochę pójdziemy do przodu, trochę się cofniemy. W tej chwili Rosja nie jest gotowa na bliższą współpracę z Wolnym Światem. Jednak sankcje gspodarcze, pokazują Rosji, jak bardzo globalna jest współczesna gospodarka. To także temat do rozmów. Na szczycie G-7, gdyż coraz bardziej oczywistym staje się, że globalna gospodarka wymaga globalnych regulacji. OECD zaczęła pracować nad regulacjami dotyczącymi systemu podatkowego, co wywołało wściekłą reakcję tak zwanego biznesu. OECD musi jednak podążać w tym kierunku.

Warto zdać sobie także sprawę, iż w Polsce nie powstaną żadne stałe bazy, poważniejszych sił NATO. Ameryka oczekuje natomiast, iż Europa w większym stopniu partycypować będzie w kosztach utrzymania NATO. Obecnie 75% kosztów ponoszą Amerykanie i taka sytuacja jest nie do utrzymania. W tej sprawie nie ma znaczenia, czy po kolejnych wyborach zasiądzie w Białym Domu demokrata czy republikanin. W tym, iż Europa powinna w większym stopniu partycypować z nakładach na obronność istnieje zgoda między republikanami i demokratami. Amerykanie uważają, iż polityka sankcji na dłuższą metę okaże się skuteczna. Rosja jest krajem pozbawionym normalnej gospodarki i na dłuższą metę nie wytrzyma odcięcia od zachodnich rynków. Zwłaszcza bogatsi Rosjanie polubili dobre sklepy, zaś ich żony nie będą kupować byle gdzie i byle czego. Z tym także musi liczyć się Putin, zresztą ostatnio jakby trochę dał sobie na wstrzymanie.

Ameryka naciska w sprawie Rosji wierzy, że polityka sankcji, choć nie natychmiast spowoduje zamianę rosyjskiej polityki.

Andrzej Jarmakowski

www.timesunion.com

3 Komentarze

  1. Może Macierewicz liczył, że Amerykanie wyślą brygadę pancerną i wrak przywiezie do Warszawy znajdując na metalu dowody, że z tupolewa zrzucano broń jądrową na poligonie w Kazachstanie.

  2. “W amerykańskiej klasie politycznej panowało i nadal panuje przekonanie, że głównym celem i największym wyzwaniem wobec Rosji jest wciągnięcie tego kraju do rodziny wolnych społeczeństw Zachodu.”
    Kuriozalna jest supozycja o istnieniu w USA jakiejś klasy politycznej posiadającej wspólne przekonanie. Są zwolennicy cywilizowania Rosji ale są też tacy, którzy palą się do jej rozwalenia na kawałki. Na przykład niejaki Brzeziński Zbigniew, aby daleko nie szukać.
    *
    Pisanie o “Wolnym Świecie” i to jeszcze wielkimi literami śmieszne było już w latach pięćdziesiątych zeszłego wieku.
    Proszę umieścić sobie w tabelce liczby zamordowanych ludzi przez ZSRR i Rosję (po lewej stronie tabelki) oraz USA wraz z kumplami z tego Wolnego Świata (po prawej). Tak od końca II wojny swiatowej, czyli właśnie od lat 50-tych.
    *
    Pompatycznie dumni wolnoświatowcy mają jakąś dziwną awersję do liczenia swoich trupów w szafie. Widzą, i liczą, tylko te cudze.

  3. Nie zgadzam się. Także wspomniany tutaj Zbigniew Brzeziński uważał, że nalezy podejmować próby wciągania Rosji do orbity Zachodu. Co do tabelki tylko na przykład. Wojna w Wietnamie byla wojną obronną, skierowaną przeciwko komunistycznemu totaliryzmowi. Armia Pólnocnego Wietnamu wspmagana militarnie przez Chiny najechała Południe, mordując wieśników z południa jeżeli nie chcieli wspólpracować. Ilu ludzi oddało swoje życie w Archipelgu Gułag, 20, 40 milionów? Tutaj autor jak przypuszczam broni polityki Obamy, polityki resetu.Ilu Chińczyków ruszy.lo n Południe w KOrei? Konflikty w lwtach piećdziesiątych były konfliktami w obronie przed komunistycznym badziewiem.

Comments are closed.

WordPress › Error

There has been a critical error on this website.

Learn more about troubleshooting WordPress.