Ambasador RP w USA Piotr Wilczek odpowiada Paulowi Krugmanowi

3
1046

Paul Krugman, znany ekonomista i zdobywca nagrody Nobla (2008 r.), stwierdził na łamach The New York Times (Why It Can Happen Here, 8/27), że w Polsce demokracja już nie istnieje, democracy is dead, a państwo polskie staje się faszystowskie. To, co dzieje się w Polsce oraz na Węgrzech, może również zdarzyć się w USA, albo gdzieś indziej. Mogą nastąpić przerzuty do innych krajów – przestrzega Krugman.

Na artykuł natychmiast zareagował Ambasador RP w USA, Piotr Wilczek. I zamieścił w NYT list (Democracy in Poland, Alive and Well, 9/1), w którym na początku udaje trochę oburzonego, ale nie tak bardzo. Potem grzecznie choć ogólnikowo wyjaśnia, że demokracja ma się w Polsce dobrze, media są żywe i niczym nie krępowane, społeczeństwo obywatelskie silne, a rządząca partia tylko realizuje wolę swoich wyborców. Zarzut Krugmana, że w Polsce kwitnie zinstytucjonalizowana korupcja, został przez ambasadora dyskretnie pominięty. Wszystko zatem jest w porządku. O co Krugmanowi chodzi?

Jak można oskarżać polskie państwo o faszyzm – dziwi się przykładowo Wilczek – jeżeli w czasie wojny zginęło ponad 6 milionów Polaków? Poza tym to przecież Polska, jedyny kraj europejski, stawiła opór Niemcom. To silny argument. Ale nie związany z tekstem Krugmana. Ambasador celowo jednak przywołuje nasze krzywdy i bohaterstwo, ponieważ chce, aby zarzuty Krugmana wyglądały absurdalnie. Przez porównanie. Niestety, chlubna przeszłość nie wyklucza neonazizmu. Piotr Wilczek jest historykiem i chyba rozumie tę zasadę. Piękna historia nie gwarantuje automatycznie pięknej przyszłości, tak jak bogate dziedzictwo kulturowe nie zawsze zapobiega barbarzyństwu. Nie jesteśmy spadkobiercami wielkości. Mamy tylko szansę ją odziedziczyć. Mówiąc inaczej, naród może się zatrzymać w rozwoju społecznym i moralnym, a nawet cofnąć, zachowując nadal dorobek kulturalny i pamięć o swojej historii.

Czy Piotr Wilczek nigdy nie widział, jak po polskich ulicach kroczą młodzi neonaziści, hajlując i wydzierając się “śmierć wrogom ojczyzny”? Czy nie wie, że skrajnie nacjonalistyczny ONR jest chroniony przez polski rząd, a przemarsze i zloty członków tej organizacji otrzymują asystę państwowej policji? Czy wreszcie Wilczek nie rozumie, że Konstytucja jest ponad ustawy sejmowe, a nie odwrotnie, i że trójpodział władzy, który został zniszczony przez PIS, jest fundamentem państwa prawa? Oczywiście, że Piotr Wilczek o tym wszystkim wie, rozumie i zdaje sobie sprawę, ale pewnie prywatnie. Po cichu. Oficjalnie musi być kimś innym, kto rozmyślnie pomija i minimalizuje zarzuty wobec polskiej demokracji, mając nadzieję, że czytelnik NYT nie posiada wystarczającej wiedzy i nie będzie zbytnio wnikliwy.

Ambasador przyznaje na koniec, niby polubownie, że niektóre z ostatnich reform polskiego rządu są mocno krytykowane przez opozycję. Nie podaje jednak, czy ma na myśli odebranie niezależności polskiemu wymiarowi sprawiedliwości. Sugeruje tym samym, że chodzi o niesprecyzowane reformy. Nie wspomina też, bo jakby już nie musi skoro wybrał formę ogólnikową, że ostatnie zmiany w polskim sądownictwie są niezgodne z prawem unijnym i z polską Konstytucją. Pomija więc milczeniem, że zniszczenie władzy sędziowskiej może doprowadzić do odebrania nam głosu we Wspólnocie, a nawet do całkowitego wykluczenia Polski. Oznajmia jednak z radością odkrywcy, że właśnie ta krytyka ze strony opozycji i obywateli – swoboda w jej wyrażaniu, jest dowodem, że w Polsce jest demokracja. Czyli, według ambasadora, można łamać Konstytucję, przeprowadzać niekonstytucyjne reformy, ale tak długo, jak opozycja może to krytykować – demokracja istnieje. Jaki inteligentny myk i dyplomatyczna głębia. Krugman i czytelnicy chyba jednak nie dadzą się oszukać.

Konstytucja, panie ambasadorze. KON-STY-TUC-JA!

 

 

tekst ukazał się portalu: studioopinii.pl

Dariusz Wiśniewski

 

 

 

 

3 Komentarze

  1. Paul Krugman to niezawodny przykład, że można być idiotą antyamerykańskim i dostać nagrodę Nobla. Nie popieram rządów PiS, ale opinia tego pana ma dla mnie zerowe znaczenie.

  2. A dla mnie wprost przeciwnie. Krugman jest wybitnym ekonomistą i wybitnym publicystą, znakomitym pisarzem! Jego opinia ma znacznie kształtuje opinię elity w USA! Krugman ma zresztą rację. W Polsce demokracja jest martwa!

  3. Idiota bez Nobla jest dla pana wiarygodniejszy? Ma pan prawo do swojego zdania, ale ja mógłbym zaryzykować twierdzenie, że pana opinia dla Krugmana też nie ma żadnego znaczenie. I nie pan popatrzy: w tym sensie zrównuje się pan z Krugmanem. Za wyjątkiem jednego szczegółu – pan nie ma Nobla.

Comments are closed.

WordPress › Error

There has been a critical error on this website.

Learn more about troubleshooting WordPress.