Wszystkiego najgorszego (życzenia od Wojciecha Pypcia)

4
2703

Gdy pierwszy raz Krystyna Pawłowicz zamieściła swoje “myśli” w internecie, zbaraniałem. Pewnie nie tylko ja. Wydawało mi się, że polityk, kobieta, katolik, każdy normalny człowiek, nie może używać tak plugawego języka. 

Ale to było epokę temu. Dzisiaj może. Chamski, ordynarny język jest normą. Ciągle razi, ale już przywykliśmy. Za politykami używają go obywatele. Internet stał się pojemną platformą dla ludzi wulgarnych, w tym też dla wielu katolików.

Internet to nie kościół. Nie trzeba się spowiadać, ani czekać na suspensę. Nie trzeba udawać, że kocha się bliźniego. Nie trzeba bić się w piersi i co chwilę klękać. Nie potrzeba przyjmować rozmodlonych min i łagodnych oczu. Można nienawidzić i otwarcie życzyć ludziom wszystkiego najgorszego. Można rzygać i się wypróżniać. I to zaraz jak się wróci z mszy. I można pod tym wszystkim podpisać się własnym nazwiskiem.

Najwięcej frajdy sprawia chamom i prostakom, gdy mogą rzucić w kogoś znanego jakimś plugawym wyzwiskiem. Najlepiej oficjalnie, w internecie. Żeby wszyscy widzieli! Chamstwo nie tylko określa chama, ale również go nobilituje.

Myślałem więc, że widziałem już wszystko. Ale ostatnio natrafiłem na wpisy młodego człowieka. Nazywa się Wojtek Pypeć. Zajrzałem na jego profil. Wojtek Pypeć jest narodowcem i katolikiem. Ukończył średnią szkołę i prowadzi własną firmę. Na froncie życzenia świąteczne z choinką i gwiazdką. Niby wszystko zwyczajne. Ale obok kilka wpisów (już usuniętych). Zamieszczam jeden z nich (skierowany do reportera Mariusza Szczygła), jako okrzyk ludzkiej odrazy i wstrętu.

Dariusz Wiśniewski

4 Komentarze

  1. Musi miec straszne kompleksy nizszosci i kupe problemow, ze tak reaguje. Tu potrzebny jest lekarz psychiatra. Serio. Bo sie typ wykonczy. Tacy ludzie nie rozumieja, ze sie z nim cos zlego dzieje. Czasem koncza samobojstwem, wiec to nie jest blahostka i nie pojedynczy przypadek.

  2. Gdyby się debil utopił to więcej byłoby chleba i tlenu, a strat żadnych. Jednego durnia mniej.

Comments are closed.

WordPress › Error

There has been a critical error on this website.

Learn more about troubleshooting WordPress.