Zgodnie z oczekiwaniami Lori Lightfoot wygrała wybory na burmistrza Chicago, zdobywając ponad 70% głosów. To lawinowa wygrana, jej rozmiary mogą być zaskoczeniem. W demokracji wynik taki można nazwać pogromem, choć jej konkurentka Toni Preckwinkle, bardziej doświadczona politycznie, wcale zwłaszcza w końcówce kampanii wyborczej nie prezentowała się gorzej od swojej konkurentki.
Powiedzmy sobie szczerze merytoryczne argumenty w tej kampanii, choć ważne, nie posiadały decydującego znaczenia. Dla wielu wyborców wybory były okazją do swoistej rewolty przeciwko maszynie Partii Demokratycznej! Wyborcy zbuntowali się przeciwko partyjnemu establishmentowi. Wybory pokazały, że ograniczone znaczenie posiada tak wydawałoby się wpływowych organizacji, jak związek zawodowy skupiający chicagowskich nauczycieli.
Bunt przeciwko partyjnemu establishmentowi, wołanie o reformę instytucji miasta, nie rozwiąże finansowych problemów Chicago, które są ogromne. Mieszkańcy Chicago i tak płacą niezwykle wysokie podatki. Niedofinansowane są fundusze emerytalne. Nowa burmistrz, moim zdaniem winna powołać zespół ekspertów, który przygotowałby gruntowną reformę systemów emerytalnych, która byłaby potem przedmiotem negocjacji.
Ważnym zagadnieniem będzie także reforma administracji miasta, aby była ona bardziej przyjazna dla mieszkańców miasta. Ważnym tematem będzie reforma Departamentu Policji.
W wyborach tych, kolor skóry nie odgrywał znaczącej roli. Nowa burmistrz, to pierwsza Afro Amerykanka wybrana na stanowisko burmistrza Chicago. Problemem miasta jest wyprowadzka z miasta Afroamerykanów z klasy średniej, na przedmieścia. Chicago w ogóle traci mieszkańców. Jak odwrócić ten trend? Nowe władze miasta będą miały wiele problemów do rozwiązania.
Wczoraj wybierano także radnych Chicago, w dzielnicach, gdzie nie wybrano ich w pierwszej turze. W 30 dzielnicy wygrał zaprzyjaźniony z Polonią Ariel Reboyras. Gratulujemy!
Foto: Chicago Reader
Zastanawiam sie dlaczego szanowny redaktor nie napisal,ze nowy mayor Szikago jest gejem czyli po wolsku lesbijka z usankcjonowanym slubem z pania Kim?
Ja nie mam zadnego problemu z tym ale jednak rzetelnosc dziennikarska wymagala by tego.Prawda?
Co to ma do rzeczy?!
Świadomie o tym nie wspomniałem, gdyż wydaje mi się to bez znaczenia.
A czy ścierwomicrophone zamówiło msze przebłagalno wynagradzajáca na okoliczność że o komentarzu niejakiego sordyla radjomaryjnego ciecia przez skromność nie wspomne ???
Niestety nie słuchałem pani Lusieńki kochanej! Mam zszargane nerwy.
Nie mam nic do koloru skory bron boze ale do orietacji zawsze uwazam ze tacy ludzie nie powinni zajmowac stanowisk . Wszelaka odmiennosc seksualna to nie jest madry w stu procentach umysl nie oklamujmy sie
Comments are closed.